Sprawdzili skład parówek na stacjach. Już wiadomo, co jest w hot dogach

Przydrożna gastronomia, z której usług Polacy korzystają w podróży, najczęściej podczas tankowania paliwa, oferuje coraz więcej dań. Niestety, nie zawsze idzie to w parze z podniesieniem jakości oferty. Szybkie przekąski, takie jak hot dogi na stacjach paliwowych, okazują się propozycją daleką od zdrowego menu.

Hot dogi na stacjach benzynowych to przekąska szybka, ale niezbyt zdrowa. W niektórych sieciach serwuje się kiełbaski, które tylko w 55 proc. składają się z mięsa
Hot dogi na stacjach benzynowych to przekąska szybka, ale niezbyt zdrowa. W niektórych sieciach serwuje się kiełbaski, które tylko w 55 proc. składają się z mięsa
Źródło zdjęć: © PAP

05.07.2024 | aktual.: 05.07.2024 11:42

Kolejny test hot dogów z popularnych sieci stacji paliw przeprowadził "Fakt". Pod lupę trafiły szczególnie parówki, umieszczane w podłużnej bułeczce.

Gazeta regularnie wypróbowuje, czym odżywiają się Polacy podczas podróży. Wakacje to czas, kiedy każdy chociaż raz da się namówić na takie szybkie pożywienie w drodze.

Wtedy nie zastanawiamy się nad składem parówki, będącej podstawowym elementem hot doga. Tymczasem już sam produkt, nawet ten wybierany w sklepie jako w stu procentach złożony z szynki, powinien budzić refleksję.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak się okazało, koncerny serwujące hot dogi w swoich punktach przy drogach nie chcą ujawniać, co jest w parówce. "Fakt" poprosił sieci, by podały, z jakiego mięsa są zrobione kiełbaski. Pojawiły się problemy, bo większość pytanych unikała konkretów.

Parówki w hot dogach na stacjach benzynowych. Sprawdzili skład

Shell zapewnił, że współpracuje z producentami, którzy przechodzą przez szczegółowy audyt bezpieczeństwa żywności, m.in. Globalnego Standardu Bezpieczeństwa Żywności. Po konkrety gazeta ruszyła na stacje w okolicach Bydgoszczy.

Na miejscu dziennikarze dowiedzieli się od pracowników, że parówka berlinka w hot dogu w 51 proc. składa się z mięsa wieprzowego, w 20 proc. z mięsa kurczaka, a reszta to woda, sól, białko wieprzowe kolagenowe, stabilizatory takie jak E451 i E450, glukoza, wzmacniacz smaku E621, skrobia modyfikowana, przyprawy, ekstrakty przypraw i substancja konserwująca.

Na Circle K w hot dogu mięsa jest jeszcze mniej. Wieprzowina to tylko 33 proc. składu. Na drugim miejscu jest woda, potem mięso wołowe (22 proc.), skrobia ziemniaczana, skórki wieprzowe i różne drobne dodatki przyprawowe i chemiczne.

Najbardziej mięsne parówki podaje MOL. Wieprzowy składnik to aż 74 proc., ale potem następuje lista chemicznych składników, wśród których woda brzmi najzdrowiej.

Kabanos podawany w hot dogu na stacji Moya zawiera mięso wieprzowe i wołowe w niewiadomych proporcjach oraz znane już ingrediencje, takie jak stabilizatory, ekstrakty, wzmacniacze smaku i regulatory kwasowości, czy przeciwutleniacze.

Shell zapewnia o 85-proc. zawartości mięsa wieprzowego w parówce, ale reszta - 15 proc. - to mało apetyczne dodatki. To woda, sól, skrobia modyfikowana, błonniki roślinne, regulatory kwasowości, glutaminian monosodowy, cukier, glukoza, aromaty, stabilizatory, przeciwutleniacze, substancje konserwujące.

Aż 90 proc. mięsa zawierać ma parówka w hot dogu z Orlenu. Pewne jest tylko to - zgodnie z deklaracją - że to składnik z polskiej hodowli, ale reszta - oprócz konserwantu w postaci azotynu sodu - jest tajemnicą.

Bogaty skład, choć czasem mięso jest tylko połową wyrobu - komentuje "Fakt". Dziennikarka Katarzyna Bosacka dodaje, że nie sposób oczekiwać, by w tanich hot dogach serwowane były drogie kiełbaski z najwyższej półki, ale 55 proc. to "dramat".

Źródło: "Fakt"

Zobacz także
Komentarze (187)