Trzy miesiące aresztu dla sprawcy tragicznego wypadku pod Stalową Wolą
Sprawca tragicznego wypadku pod Stalową Wolą najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. 37-latek wsiadł za kierownicę po alkoholu i zderzył się z osobówką. Zginęli rodzice trójki małych dzieci. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Znamy ciąg dalszy tragicznego wypadku, do którego doszło w sobotę, 3 lipca, na drodze wojewódzkiej numer 871 pod Stalową Wolą.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń śledczych, 37-letni kierujący samochodu osobowego audi S7 najprawdopodobniej podczas wyprzedzania zderzył się z nadjeżdżającym z naprzeciwka audi A4, który podróżowała trzyosobowa rodzina.
37-letnia matka oraz 39-letni ojciec zginęli na miejscu. Nie udało się ich uratować mimo reanimacji. Przeżył jedynie 2,5-letni chłopiec oraz sprawca wypadku, który musiał przejść poważną operację.
Wstępne analizy wykazały, że mężczyzna jechał z prędkością co najmniej 120 kilometrów na godzinę i miał 1,7 promila alkoholu w organizmie.
Trzy miesiące aresztu dla sprawcy tragicznego wypadku pod Stalową Wolą
W czwartek, 8 lipca, 37-latek usłyszał w Prokuraturze Okręgowej w Tarnobrzegu dwa zarzuty. Pierwszy z nich dotyczy spowodowania śmiertelnego wypadku w stanie nietrzeźwości. Drugi kierowania samochodu pod wpływem alkoholu. Czyny te są zagrożone karą do 12 lat więzienia.
Sąd Rejonowy w Stalowej Woli przychylił się do wniosku prokuratury i zdecydował, że sprawca wypadku najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie tymczasowym.
Renty dla osieroconych dzieci
Małżeństwo osierociło troje dzieci w wieku od 2,5 do 10 lat.
We wtorek, 6 lipca, premier Mateusz Morawiecki poinformował, że dzieciom, które obecnie znajdują się pod opieką dziadków, przyznano specjalne renty.
Szef rządu Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział również zmiany w prawie, które mają zwiększyć kary dla kierowców, wsiadających za kierownicę na podwójnym gazie.