Sprawa Wieczorka w prokuraturze. Śledczy przyjrzą się też rektorowi [MAMY DOKUMENT]

Minister nauki Dariusz Wieczorek oraz rektor Uniwersytetu Szczecińskiego Waldemar Tarczyński mogli popełnić przestępstwa. Uważa tak Sieć Obywatelska Watchdog Polska, która po tekście WP zawiadomiła prokuraturę.

Były minister nauki Dariusz Wieczorek
Były minister nauki Dariusz Wieczorek
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Olkusnik
Paweł FigurskiPatryk Słowik

Choć Dariusz Wieczorek złożył dymisję z funkcji ministra nauki, wiele wskazuje na to, że to nie koniec problemów posła Lewicy.

Sprawę prowadzi Urząd Ochrony Danych Osobowych, o czym poinformował w odpowiedzi na liczne zapytania mediów. Kwestią ujawnienia danych sygnalistki Gabrieli Fostiak z Uniwersytetu Szczecińskiego zajmie się też prokuratura.

O tym, że Watchdog Polska planuje złożyć zawiadomienie, było wiadomo już kilka dni temu. Teraz znana jest już treść zawiadomienia. Dodatkowo organizacja w swym piśmie skierowanym do prokuratora krajowego wnosi o przeanalizowanie, czy przestępstwa nie popełnił także rektor Uniwersytetu Szczecińskiego oraz inni pracownicy uczelni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sygnalistka czy donosicielka

Krótko przypomnijmy: szefowa związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim poinformowała ministra nauki Dariusza Wieczorka o nieprawidłowościach, do których według niej dochodzi na uczelni, prosząc o zachowanie anonimowości. Minister jednak osobiście przekazał jej pisma rektorowi. Kobietę spotkał szereg nieprzyjemności na uczelni, m.in. została okrzyknięta donosicielką. O jej postawie rozmawiano na posiedzeniu Senatu uczelni, sugerując, że donosy kobiety mogą zaszkodzić uniwersytetowi.

Rektor skierował też zawiadomienie do prokuratury, choć z wiadomości wysłanej pracownikom uczelni nie do końca było wiadomo, kogo ono ma dotyczyć. Po publikacji naszego tekstu uniwersytet doprecyzował, że nie chodzi o Gabrielę Fostiak, tylko anonimową osobę, na której ustalenia Fostiak się powoływała.

Dariusz Wieczorek - po tekście WP - utrzymywał, że kobiety nie można było potraktować jako sygnalistki - bo członkowie związków zawodowych nie korzystają z ochrony dla sygnalistów (dyrektywa unijna oraz polska ustawa jasno określają, że członkowie związków mogą korzystać z tej ochrony), a rodzima ustawa nie weszła w życie, gdy przekazał dane kobiety (ustawa obowiązuje od 25 września 2024 r., a Wieczorek przekazał skargi kobiety rektorowi po raz ostatni w październiku).

Pozbawiona ochrony

- Na potrzeby zawiadomienia przyjęliśmy wariant, który przyjął minister Dariusz Wieczorek, więc niejako dla niego korzystniejszy - czyli potraktowanie sprawy zgodnie z Kodeksem postępowania administracyjnego, a nie przez pryzmat ochrony sygnalistów. I z analizy wyszło nam, że działanie ministra i tak było niewłaściwe - wskazuje Szymon Osowski, prezes Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.

I wyjaśnia, że w Kodeksie postępowania administracyjnego znajduje się przecież art. 225 par. 1. Stanowi on, że nikt nie może być narażony na jakikolwiek uszczerbek lub zarzut z powodu złożenia skargi, lub wniosku albo z powodu dostarczenia materiału do publikacji o znamionach skargi, lub wniosku, jeżeli działał w granicach prawem dozwolonych.

W ocenie organizacji Dariusz Wieczorek jako minister nauki nie dopełnił ciążących na nim obowiązków - czyli popełnił przestępstwo z art. 231 par. 1 Kodeksu karnego (grozi za to kara do trzech lat pozbawienia wolności). Wieczorek bowiem nie podjął działań zmierzających do ochrony zgłaszającej nieprawidłowości, gdy tylko się o nich dowiedział.

Minister wręcz zachowywał się w sposób przeciwny. W rozmowie z mediami zasugerował, że przewodnicząca związku w ogóle nie powinna do niego pisać, tylko załatwić sprawę z rektorem.

W ocenie Watchdog Polska obowiązków nie dopełnił też rektor Uniwersytetu Szczecińskiego Waldemar Tarczyński oraz inne osoby, "które kierowały w stosunku do Gabrieli Fostiak zarzuty m.in. 'donosicielstwa' oraz podejmowały działania zmierzające do dyskredytowania Gabrieli Fostiak".

Przykład dla innych

- Cała sprawa jest bulwersująca i dymisja, choć słuszna, jej nie zamyka. Funkcjonariusze publiczni, w tym ministrowie, muszą działać w taki sposób, aby ludzie nie obawiali się informować o nieprawidłowościach. Tymczasem zachowanie ministra w tej sprawie spowoduje, że wiele osób zastanowi się dziesięć razy, zanim złoży skargę - zaznacza Szymon Osowski.

W zawiadomieniu Watchdog Polska wskazało, że "art. 225 Kodeksu postępowania administracyjnego to bardzo ważny przepis, który ma właśnie chronić osoby składające skargi. Gwarantuje, że nikt nie poniesie negatywnych konsekwencji za to, że w granicach prawa poskarżył się".

Dariusz Wieczorek, ogłaszając swoją rezygnację, nie przeprosił. Wcześniej, podczas jednego z poprzednich spotkań z mediami wskazał, że może przeprosić Gabrielę Fostiak, jeśli ta poczuła się urażona.

- Nie chcę żadnych przeprosin, ja chciałam, żeby zrobił kontrolę na uczelni. Nie przyjmuję przeprosin, szczególnie w takiej formie, jak to uczynił minister - odpowiedziała na łamach WP Fostiak.

Paweł Figurski i Patryk Słowik, dziennikarze Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (171)