Sprawa Rafała Ziemkiewicza. Interwencja MSZ w ambasadzie Wielkiej Brytanii

Szymon Szynkowski vel Sęk przekazał w mediach społecznościowych, że w tym tygodniu zaprosi do Ministerstwa Spraw Zagranicznych ambasador Wielkiej Brytanii Annę Clunes.

Wiceminister spraw zagranicznych ma zamiar poznać szczegóły w sprawie zatrzymania polskiego dziennikarza Rafała Ziemkiewicza.

Zobacz też: Kryzys migracyjny na granicy z Białorusią. Komorowski o współodpowiedzialności UE

- Chciałbym wyjaśnić, na ile wolność słowa jest wspólnym mianownikiem w relacjach polsko-brytyjskich i jak to się ma do postępowania służb brytyjskich wobec polskiego dziennikarza - mówi Wirtualnej Polsce wiceminister Szymon Szynkowski vel Sęk.

Nasz rozmówca podkreśla, że Ziemkiewicz nie otrzymał żadnych zarzutów, dlatego niezrozumiałe jest w tym kontekście zachowanie służb Wielkiej Brytanii. - Mamy jednak nadzieję, że ta sprawa nie wpłynie negatywnie na relacje polsko-brytyjskie - zaznacza Szynkowski vel Sęk.

Jak słyszymy, nie ma jeszcze konkretnej daty spotkania wiceministra z brytyjską ambasador. - Do spotkania ma dojść jeszcze w tym tygodniu - przekazał nam wiceszef MSZ.

Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, zaproszenie brytyjskiej ambasador nie jest jedynym działaniem polskiego MSZ. Wedle naszych informacji na najbliższym spotkaniu z nową brytyjską minister spraw zagranicznych również szef MSZ Zbigniew Rau poruszy sprawę zablokowania wjazdu do Wielkiej Brytanii Rafałowi Ziemkiewiczowi.

- Na pewno minister Rau tę sprawę podejmie - potwierdza nam rzecznik MSZ Łukasz Jasina. Dodaje, że taka rozmowa odbędzie się przy okazji spotkania ministrów spraw zagranicznych w Budapeszcie. - Mamy bardzo rozbudowaną agendę tej wizyty i ta sprawa na pewno zostanie poruszona - przekonuje rozmówca WP.

- Bardzo mocno chcę podkreślić, że zrobiliśmy i robimy to co trzeba dla każdego obywatela RP. Nasz konsul był cały w kontakcie zarówno z władzami brytyjskimi, jak i z żoną Rafała Ziemkiewicza. O dalszych działaniach będziemy informować - mówi nam Jasina.

Do zatrzymania Ziemkiewicza doszło w sobotę na lotnisku Heathrow. Powodem zatrzymania dziennikarza miały być głoszone przez niego poglądy, które są "sprzeczne z brytyjskimi wartościami i mogą być obraźliwe dla innych".

O zatrzymaniu Ziemkiewicza na lotnisku poinformował serwis DoRzeczy.pl. Publicysta tej redakcji towarzyszył córce, która miała rozpocząć studia na Uniwersytecie Oksfordzkim. Kobiety zostały przepuszczone na lotnisku. Ziemkiewicz nie.

- Zostałem zatrzymany za poglądy, które ponoć nie licują z wartościami uznawanymi w Wielkiej Brytanii - przekazał Rafał Ziemkiewicz w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Serwis opublikował także w sieci dokument, w którym wskazano powody zatrzymania dziennikarza.

"Wnioskował pan o pozwolenie na wjazd do Wielkiej Brytanii jako gość na dwa dni. Jednakże uważam, że wykluczenie pana ze Zjednoczonego Królestwa sprzyja interesowi publicznemu. Wynika to z pańskiego zachowania oraz głoszonych poglądów, które są sprzeczne z brytyjskimi wartościami i mogą być obraźliwe dla innych, a tym samym sprawiają, że uzyskanie możliwości wjazdu (na teren Wielkiej Brytanii - red.) jest niepożądane" - brzmi treść dokumentu brytyjskiego Urzędu ds. Cudzoziemców, który został zacytowany przez serwis DoRzeczy.pl

Źródło: WP Wiadomości, PAP, DoRzeczy.pl