Sprawa profesor Ewy Budzyńskiej. Jarosław Gowin: Nie ma zgody na ograniczanie wolności słowa
Wicepremier broni socjolog w sporze z władzami Uniwersytetu Śląskiego. Zapowiada powołanie specjalnej komisji. Z kolei wiceminister środowiska Michał Woś przekonuje, że "nie ma zgody na karanie za głoszenie katolickich poglądów".
Profesor Ewa Budzyńska przez prawie 30 lat wykładała socjologię rodziny na Uniwersytecie Śląskim. Zdecydowała się odejść z uczelni na znak "protestu przeciwko ideologizacji placówki". Wcześniej studenci zarzucili jej homofobię i antysemityzm. Rzecznik dyscyplinarny UŚ zażądał, aby wykładowczyni została ukarana naganą. W sprawę zaangażował się Jarosław Gowin.
"Nie ma zgody na ograniczenie wolności słowa, myśli i badań na polskich uczelniach. Sprawa prof. Budzyńskiej musi niepokoić każdego, komu bliski jest uniwersytecki etos. Dlatego jako minister powołam przy Radzie Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego specjalną komisję, która będzie przeciwdziałać naruszeniom wolności akademickiej" - napisał Gowin. Szczegóły mają zostać przedstawione jeszcze w styczniu.
Nauczycielkę akademicką broni również Michał Woś. "Trzeba stanąć murem za prof. Budzyńską. Nie ma zgody na karanie za głoszenie katolickich poglądów" - powiedział wiceminister środowiska. "Niebywały skandal. Nie pozwolimy cenzurować polskich naukowców przez poprawność polityczną" - dodał. Jego partia Solidarna Polska ogłasza podjęcie konkretnych działań - złożyła zawiadomienie do prokuratury ws. możliwości popełnienia przestępstwa.
Przeczytaj również: Kulisy "targów" o rządowe posady. Awanse dla ludzi Porozumienia Jarosława Gowina. "Niektóre nominacje były wstrzymywane"
Zobacz też: Prawnik upomina Andrzeja Dudę. "Mija się z prawem"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl