Sprawa posła Mateckiego. Padły mocne słowa
Poseł PiS Dariusz Matecki jest zamieszany w aferę Funduszu Sprawiedliwości. Miał uczestniczyć w ustawianiu konkursów na wielomilionowe dotacje z tego funduszu. Prokuratura chce mu postawić zarzuty popełnienia łącznie sześciu przestępstw, zagrożonych karą do 10 lat pozbawienia wolności. Matecki, informując z mównicy sejmowej o tym, że zrzeka się immunitetu poselskiego, zakuł się w kajdanki. Jak pan się odniesie do tej sprawy? - z takim pytaniem Michał Wróblewski, prowadzący program "Tłit", zwrócił się do swojego gościa, senatora Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Kwiatkowskiego. - Jeżeli tak było, a ja nie mam absolutnie żadnych podstaw, żeby to kwestionować, no to mamy do czynienia z wyjątkowo odrażającą postacią - ocenił gość programu "Tłit". - Dla mnie nową okolicznością było to, co powiedział prokurator Ślepokura, prezentując akt oskarżenia na komisji regulaminowej. Czy pan by wpadł na to, że pieniądze załatwiane są dla stowarzyszenia X, a później pracownicy tego stowarzyszenia płacą podatek darkowy - jak to było określane, oddają te pieniądze na prywatne cele panu Mateckiemu? Tam prawie pół miliona złotych w tych kopertach do pana Mateckiego, jak twierdzi prokuratura, miało wrócić - dodał senator KO. - Czy pana zdaniem Dariusz Matecki trafi do aresztu? - dopytywał prowadzący program. - Po pierwsze najpierw taki wniosek musi złożyć prokuratura. Później niezawisły sędzia, niezależny sąd podejmuje decyzję w tej sprawie. Jeżeli ktoś mnie pyta, kiedy taki wniosek o areszt jest uzasadniony, nie mam żadnej wątpliwości, że jest uzasadniony wtedy, kiedy doszło do przestępstwa znacznych rozmiarów. Tu mówimy o kilkunastu milionach złotych, które trafiły do powiązanych z panem Mateckim stowarzyszeń. Po drugie, taki wniosek jest słuszny, jeżeli ktoś, delikatnie mówiąc, robi wszystko, żeby utrudnić pracę wymiarowi sprawiedliwości. A te nagrania, te rozmowy pokazują, że tu robiono wszystko, żeby mataczyć w tej sprawie. Sędzia także ocenia dodatkowo okoliczności, o których przed chwilą mówiłem. A powiedzieć, że one są tutaj haniebne i odrażające, to jest i tak delikatne określenie - odparł senator Krzysztof Kwiatkowski, dodając, że przeciwieństwie do wielu polityków PiS nie chciałby wyrokować, czy poseł Matecki powinien trafić do aresztu, czy też nie.