"Wiadomości" TVP nie odpuściły byłemu koledze. Tak pokazali sprawę Piotra Kraśki
Fakt skazania Piotra Kraśki za jazdę samochodem bez uprawnień nie uszedł uwadze "Wiadomości" TVP. Dziennikarze telewizji publicznej porównali przypadek prezentera TVN i TVN24 do sprawy Kamila Durczoka, Donalda Tuska, a nawet Dariusza Krupy, który spowodował śmiertelny wypadek.
"Problemy z praworządnością celebrytów" - tak Danuta Holecka zapowiedziała kilkuminutowy materiał Konrada Węża, który w poniedziałkowych "Wiadomościach" poświęcono Piotrowi Kraśce.
Przypomnijmy: "Super Express" ujawnił, iż Piotr Kraśko od 2015 roku miał jeździć samochodem, choć nie posiadał odpowiednich uprawnień. Dziennikarz utracił je w 2014 roku i od tego czasu nie przystąpił ponownie do egzaminu.
Piotr Kraśko na Instagramie odniósł się do medialnych doniesień. Dziennikarz przeprosił za jazdę bez wymaganych uprawnień. "Prowadzenie samochodu bez prawa jazdy nigdy nie powinno się wydarzyć i jakiekolwiek usprawiedliwienia tego nie zmienią" - napisał.
Piotr Kraśko skazany. "Wiadomości" TVP nie próżnują
Temat dziennikarza nie umknął rzecz jasna pracownikom TVP. - Piotr Kraśko to już kolejny celebryta złapany na rażącym łamaniu prawa - oceniono.
Następnie w materiale nawiązano do sprawy Dariusza Krupy (byłego męża Edyty Górniak), który trafił do więzienia za spowodowanie śmiertelnego wypadku. Obok Kraśki wymieniono także innego dziennikarza TVN, Piotra Najsztuba, który - prowadząc auto bez prawa jazdy i aktualnych badań technicznych - potrącił na pasach 77-latkę. Został on jednak uniewinniony: zebrane dowody nie pozwoliły biegłym na rekonstrukcję zdarzenia.
W materiale Konrada Węża przytoczono ponadto sprawę zmarłego niedawno Kamila Durczoka, który spowodował kolizję, prowadząc auto pod wpływem alkoholu.
W "Wiadomościach" nie zabrakło także nawiązania do lidera PO Donalda Tuska, któremu kilka tygodni temu zatrzymano prawo jazdy za przekroczenie prędkości.
- Nie szanują praw, które nie są stworzone tylko dla nich. (....) Szanują tylko takie prawa, które daje im uprzywilejowana opozycja - komentował Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej".
Piotr Kraśko i "kwestia praworządności" w "Wiadomościach" TVP
Według informacji "SE" Piotr Kraśko przyznał się do winy po tym, jak prokuratura przedstawiła mu zarzuty. Sąd miał wymierzyć dziennikarzowi karę 7,5 tys. zł grzywny oraz nałożyć na niego kolejny rok zakazu prowadzenia pojazdów.
To jednak nie pierwszy raz, gdy Kraśko stracił prawo jazdy - co kilkukrotnie podkreślano w materiale wyemitowanym w "Wiadomościach".
Zobacz też: Wrzawa po wypowiedzi Tuska. "Absolutnie celne słowa"
Fakt jazdy bez uprawnień porównano też do kwestii praworządności, a dokładniej do tematu wielokrotnie poruszanego przez Kraśkę na antenie TVN24: mechanizmu warunkowości w odniesieniu do wpływów z unijnego budżetu, praworządności w Polsce i konflikcie w tym zakresie z Unią Europejską.
- Wielokrotnie i publicznie dyskutował o praworządności w przestrzeni publicznej - wyliczał autor materiału.
"Sześć lat świadomego łamania przepisów"
W materiale nie zabrakło również osobistego stanowiska dziennikarza TVP wobec całej sprawy. - To (brak uprawnień - red.) nie przeszkadzało mu publicznie, na łamach prasy, chwalić się swoją motoryzacyjną pasją i ekskluzywnymi autami - punktował Konrad Wąż. - Sześć lat świadomego łamania przepisów - podkreślali z kolei komentatorzy poniedziałkowego wydania "Wiadomości".
Warto przypomnieć, że lata temu Piotr Kraśko był szefem flagowego programu informacyjnego w TVP. Dziennikarz od 2008 roku prowadził "Wiadomości" jako jeden z prezenterów, a w 2012 roku został szefem głównego wydania serwisu. W 2016 roku odszedł ze stacji - po tym, gdy władzę w niej przejął Jacek Kurski.
Źródło: "Wiadomości" TVP
Przeczytaj także: