PolskaSprawa Pegasusa. Wicerzecznik PiS kpi z opublikowanych doniesień

Sprawa Pegasusa. Wicerzecznik PiS kpi z opublikowanych doniesień

- Skąd mogę mieć pewność, że któryś z autorów nie odnalazł gdzieś na strychu starej konsoli Pegasus z komunii i mu się nie pomyliło? - stwierdził wicerzecznik PiS Radosław Fogiel, komentując doniesienia "Gazety Wyborczej" dotyczące zakupu oprogramowania Pegasus przez polskie służby.

Sprawa Pegasusa. Wicerzecznik PiS kpi z opublikowanych doniesień
Sprawa Pegasusa. Wicerzecznik PiS kpi z opublikowanych doniesień
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Polak
Radosław Opas

03.01.2022 16:34

W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że oprogramowanie Pegasus zostało zakupione dla CBA z Funduszu Sprawiedliwości niezgodnie z prawem. Dziennikarze podkreślili, że "na każdym etapie zadbano o kamuflaż", a cała operacja odbyła się przy złamaniu obowiązujących przepisów. Wszystko przez to, że Centralne Biuro Antykorupcyjne musi być finansowane wyłącznie z budżetu państwa.

"Ministerstwo Finansów uznało, że choć doszło do złamania przepisów, to 'stopień szkodliwości czynu był znikomy'" - czytamy w publikacji "GW".

Dziennik napisał, że przygotowania do zakupu izraelskiego systemu Pegasus trwały już w drugiej połowie 2017 roku. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że posłowie nie byli świadomi, że przez "zaopiniowanie wniosku ministra sprawiedliwości w sprawie zmian w planie finansowym Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej na 2017 rok" zgadzają się na kupno Pegasusa przez CBA.

Zobacz też: Polityk PiS zaskakująco o Pegasusie. „Widać wyraźnie, że jest coś na rzeczy”

Sprawa Pegasusa. Fogiel drwi z publikacji "GW"

Artykuł opublikowany przez "Gazetę Wyborczą" skomentował na antenie Radia Zet wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel.

- Zachowuję dalece idącą wstrzemięźliwość wobec rewelacji "Gazety Wyborczej". To jest gazeta, która kilka tygodni temu pomyliła ministra Czarnka z Leszkiem Czarneckim. Napisali artykuł o tym drugim, a używali nazwiska tego pierwszego - powiedział Fogiel.

Mówiąc o treści tekstu, stwierdził, że jego wiarygodność jest "żadna". - Skąd mogę mieć pewność, że któryś z autorów nie odnalazł gdzieś na strychu starej konsoli Pegasus z komunii i mu się nie pomyliło? - pytał wicerzecznik PiS w rozmowie z Beatą Lubecką.

Wiceminister o doniesieniach ws. Pegasusa: "Odgrzewany kotlet"

W podobnym tonie wypowiedział się wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. "To Pegasus, który kupiłem. W latach 90-tych. Tyle warte są kapiszony 'Wyborczej'. Opisana dotacja była omawiana w Sejmie i mediach cztery lata temu. Fundusz Sprawiedliwości ma ustawowy obowiązek finansować zwalczanie przestępczości - by łamiący prawo nie spali spokojnie" - napisał na Twitterze polityk Solidarnej Polski, dołączając zdjęcie starej konsoli do gier.

Komentarze Fogla i Wosia skrytykował Michał Szczerba. W ocenie posła Koalicji Obywatelskiej "żarty z arcypoważnej sprawy są nie na miejscu".

"Nie wiem, co poseł Fogiel trzyma na strychu. Ale to w dokumentach jest prawda o patologii rządów PiS. Jeśli chodzi o wiceministra Wosia, zalecałbym zasadę: 'Masz prawo milczeć. Wszystko co powiesz, może i będzie użyte przeciwko tobie'" - stwierdził parlamentarzysta.

Źródło: Radio Zet

Przeczytaj również:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
pegasusradosław fogielpis
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (184)