Kamiński i Wąsik zabrali głos. "Tusk miał własnego Pegasusa"
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wygłosili oświadczenie. Byli posłowie PiS zabrali głos ws. Pegasusa. Stwierdzili, że poprzedni rząd Donalda Tuska "posiadał podobne oprogramowanie".
13.03.2024 | aktual.: 13.03.2024 13:10
- Chcemy pokazać, jaka jest prawda o sprawie, która bulwersuje opinię publiczną - oświadczył na początku Mariusz Kamiński.
- Od szeregu miesięcy, a nawet od lat, jesteśmy celem kampanii oszczerstw inspirowanej przez obecnie rządzących. W tej kampanii bierze udział osobiście premier Donald Tusk. To atak na służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa, na funkcjonariuszy, ale ta kampania ma też swoje cele polityczne - oznajmił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według niego, "celem było wywołanie przeświadczenia w opinii publicznej, że mamy do czynienia z głęboką patologią, nielegalnym inwigilowaniem obywateli".
- Przeciętny Polak mógł odnieść wrażenie, że w każdym mieszkaniu czy domu zainstalowana jest kamera służb specjalnych i na bieżąco monitorowane jest jego życie prywatne, intymne. Tego typu insynuacje padały w przestrzeni publicznej - powiedział.
Zaznaczył, że "program Pegasus tak naprawdę jest programem informatycznym, który umożliwia deszyfrację zaszyfrowanych internetowych komunikatorów".
- I oczywiście wszystko, co jest z tym związane, musi odbywać się w granicach prawa zgodnie z polskimi przepisami. Polskie przepisy dotyczące kontroli operacyjnej są bardzo rygorystyczne, są to realne przepisy. Także wszelkie tego typu działania zawsze odbywały się w granicach prawa. Jesteśmy w stu procentach przekonani, że każde tego typu działanie było za zgodą polskiej prokuratury i polskiego sądu - powiedział.
Wąsik zabrał głos. "Pegasus Tuska"
Z kolei Maciej Wąsik oświadczył, że "CBA w latach 2012-2015 dysponowało podobnym oprogramowaniem".
- To był "Pegasus Tuska". Wówczas szefem CBA był Paweł Wojtunik, koordynatorem służb specjalnych Jacek Cichocki, a premierem właśnie Donald Tusk - zaznaczył. Stwierdził, że oprogramowanie to zakupiono we włoskiej firmie "Hacking team".
Były poseł przekonywał, że system Galileo "dawał możliwość implementacji plików na urządzeniu końcowym".
Jednocześnie polityk zapewnił, że oprogramowanie Pegasus jest w pełni rozliczane. - Można po latach sprawdzić, kiedy i wobec kogo stosowaną kontrolę operacyjną - wskazał. Wąsik podkreślił, że "listy ofiar", czyli osób podsłuchiwanych z obozu PiS, są fałszywe.
Czytaj więcej:
Zobacz także
Źródło: X/PAP/WP