Sprawa Geralda Birgfellnera. Ambasada Austrii pisze do Giertycha
Przesłuchanie Geralda Birgfellnera odbyło się bez udziału osoby z Ambasady Austrii. By było to możliwe, o pomoc musi zawnioskować sam Austriak. "Otrzymałem list od Ambasadora Austrii" - poinformował Roman Giertych.
01.03.2019 | aktual.: 01.03.2019 08:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kilka dni temu mecenasi Geralda Birgfellnera zwrócili się o ochronę dyplomatyczną i złożyli wniosek o dopuszczenie obserwatora ambasady Austrii do przesłuchań biznesmena.
Chcieli, by dyplomaci byli obecni na przesłuchaniach - 28 lutego i 1 marca. Jacek Dubois i Roman Giertych zwrócili się do ambasady Austrii zaniepokojeni dotychczasowym przebiegiem postępowania oraz informując o możliwości złamania konstytucyjnej zasady równości wobec prawa.
Do wniosku odniosła się ambasada.
"Otrzymałem list od Ambasadora Austrii, w którym zapewnia mnie o uważnym śledzeniu sprawy z zawiadomienia Geralda Birgfellnera oraz sugeruje, że ewentualne większe zaangażowanie Ambasady byłoby możliwe po osobistym zwróceniu się o pomoc przez zawiadamiającego Austriaka" - napisał na swoim profilu na Twitterze Roman Giertych.
Wniosek o zwrot pieniędzy od Kaczyńskiego
Wcześniej Roman Giertych, występując jako pełnomocnik Geralda Birgfellnera, wezwał Jarosława Kaczyńskiego do zwrotu 50 tysięcy zł., "które nienależnie pobrał 7.02.2018 roku".
Chodzi o pieniądze, o kórych mówił austriacki biznesmen podczas zeznań w prokuraturze.
"Gerald Birgfellner zeznał bowiem w prokuraturze, że Jarosław Kaczyński nakłonił go do wręczenia 50 tys. zł dla księdza z rady fundacji, która jest właścicielem spółki Srebrna. Chodziło o budowę drapacza chmur w Warszawie" - informowała "Gazeta Wyborcza".
Oskarżenia Geralda Birgfellnera
Przypomnijmy, że Gerald Birgfellner oskarżył Jarosława Kaczyńskiego o próbę oszustwa, domaga się od spółki Srebrna zapłaty ok. 40 milionów złotych. Chodzi o zlecenie budowy dwóch wieżowców tzw. K-Towers w centrum Warszawy. Biznesmen przygotowywał potrzebną dokumentację.
Nagrał prezesa Prawa i Sprawiedliwości, a stenogramy zostały później opublikowane przez "Gazetę Wyborczą", która ujawniła "aferę Srebrnej".
Jak wynika z nagrań, obcokrajowiec nie otrzymał wynagrodzenia za wykonaną pracę.
11 lutego w warszawskiej prokuraturze odbyło się przesłuchanie Geralda Birgfellnera. Zakończyło się w środę. Roman Giertych po przesłuchaniu austriackiego biznesmena napisał na Twitterze, że oczekuje "niezwłocznego wszczęcia śledztwa i rozpoczęcia zabezpieczania dowodów".
Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl