Spowiedź byłego współpracownika Putina. "To morderca, który zabija z zimną krwią"
Abbas Gałjamow, były konsultant polityczny i autor przemówień Putina, krytycznie ocenia obecne decyzje dyktatora. W rozmowie z "Iltalehti" powiedział, że gdy ostatni raz widział rosyjskiego prezydenta "nie wyobrażał sobie, że będzie mordercą, który zabija z zimną krwią". Gałjamow w marcu opuścił Rosję, bo uważa, że "Kreml go nienawidzi".
14.10.2022 11:06
Fińska gazeta "Iltalehti" opublikowała w czwartek wywiad z byłym współpracownikiem Władimira Putina. Abbas Gałjamow to były doradca polityczny i autor przemówień dyktatora. Z rosyjskim prezydentem współpracę rozpoczął w 2002 roku i od tego czasu do 2018 roku piastował na Kremlu różne stanowiska.
Gałjamow dziś nie szczędzi krytyki Putinowi. W rozmowie wielokrotnie podkreśla, że jest on brutalnym dyktatorem i zmienił się od czasów ich współpracy, bo wówczas odbierał go przede wszystkim jako bardzo dobrego przełożonego.
- Kiedy widziałem go po raz ostatni w 2010 roku, nie wyobrażałem sobie, że będzie mordercą, który zabija z zimną krwią. Praca z nim była przyjemnością. Zachowywał się jak naprawdę dobry przywódca. Wyraźnie widać było, że zawsze miał swój własny pomysł, ale słuchał innych i często zmieniał zdanie uwzględniając ich sugestie - komentuje w "Iltalehti".
Abbas Gałjamow uważa, że Putin na początku nie chciał wojny w Ukrainie, miał on zamiar przede wszystkim utrzymać swoją pozycję na arenie międzynarodowej i wpływy w państwie. Nieprzemyślane kroki i działania wymusiły na nim jednak decyzję o inwazji na sąsiedni kraj.
- Jego wizerunek brutalnego macho wykluczał to, że mógłby się jeszcze wycofać - uzasadnia dla Gałjamow.
Gałjamow odniósł się też do tego, czy Putin może rzeczywiście użyć w obecnym konflikcie broni jądrowej.
- Nie mogę tego wykluczyć. On jest wystarczająco szalony i niemoralny, żeby to zrobić - powiedział.
Pozycja Putina w Rosji
Według Gałjamowa wojna na jakiś czas zwiększyła popularność Putina, ale m.in. przez decyzję o mobilizacji i inne odczuwalne dla Rosjan skutki polityki Kremla przyczyniły się do tego, że jego poparcie znów spadło. Zmiana rządów na Kremlu, zdaniem Gałjamowa, jest możliwa, ale w pełni zależna od społeczeństwa, elit i żołnierzy.
- Jak tylko ktoś się odważy, to inni za nim pójdą. Jeśli elita zacznie bunt, zwykli ludzie pójdą za nią. Jeśli zaczną zwykli ludzie, elita też podąży za nimi. Niezadowoleni są też wojskowi, którzy czują się zdradzeni i winą za swoje porażki obarczają polityków, w tym oczywiście Putina. Nie są już wobec niego lojalni - ocenia.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ