Spotkanie ws. TK. Kaczyński: można rozpocząć prace nad przejściową ustawą o TK, opartą o projekty PiS i PSL
• To była konstruktywna rozmowa - powiedział po spotkaniu prezes PiS
• Dodał, że "można rozpocząć prace nad przejściową ustawą o TK"
• Zaznaczył, że "jest skłonny poprzeć zmiany w konstytucji dot. Trybunału"
W krótkim czasie powinny się rozpocząć prace nad ustawą o TK w oparciu o projekty PiS i PSL - zapowiedział po spotkaniu u marszałka Sejmu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak podkreślił, będzie to rozwiązanie przejściowe, projekt ostatecznej ustawy przygotują eksperci.
Kaczyński zadeklarował, że PiS jest gotowy rozważyć możliwość wyboru sędziów TK przez Sejm większością 2/3 głosów, ale - jak zastrzegł - tylko w ramach zmiany konstytucji. Zapewnił też, że PiS jest gotowy na "daleko idący kompromis". Ocenił, że publikacja orzeczenia TK, czego domaga się opozycja, byłaby "kapitulacją".
W Sejmie odbyło się spotkanie ws. sytuacji wokół TK. Brali w nim m.in. udział prezes PiS Jarosław Kaczyński, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i przedstawiciel partii KORWiN; na spotkanie nie przyszli reprezentanci: Platformy, Kukiz'15, Nowoczesnej, SLD i Partii Razem.
- Doszliśmy do wniosku, że można rozpocząć prace - i to w krótkim czasie - nad ustawą, która będzie miała jeszcze charakter przejściowy - powiedział Kaczyński na konferencji prasowej po spotkaniu. Jak dodał, chciałby, aby projekt ostatecznej ustawy przygotowali eksperci z zespołu powołanego przez marszałka Sejmu. - W tej chwili są potrzebne szybkie rozwiązania prawne. Te prace w oparciu o projekt PiS i projekt PSL powinny się zacząć w komisji wymiaru sprawiedliwości - zapewne będzie powołana podkomisja - w krótkim czasie - powiedział Kaczyński.
Prezes PiS pytany, kiedy podkomisja mogłaby przedstawić wyniki swoich prac i kiedy Sejm mógłby przyjąć ustawę, powiedział: "Myślę, że to byłoby w czerwcu, w ciągu kilku tygodni".
Zespół ekspertów powołanych przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego zajmuje się kwestią funkcjonowania Trybunału. Szef zespołu prof. UW dr hab. Jan Majchrowski zapowiedział, że efektem pracy będzie dokument zawierający merytoryczną propozycję rozwiązania problemu wokół TK.
Projekt ustawy o TK, autorstwa PiS, zakłada m.in., że rozprawa w pełnym składzie wymagałaby udziału co najmniej 11 z 15 sędziów, a zasada rozpatrywania spraw według kolejności wpływu nie dotyczyłaby m.in. wniosków ws. ustawy o TK. Projekt noweli ustawy o TK, autorstwa PSL, przewiduje natomiast m.in. przejście w stan spoczynku sześciu sędziów TK, trzech wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu i trzech w obecnej, a także wybór nowych sędziów większością 2/3 głosów.
W Sejmie - oprócz projektów PiS i PSL - są jeszcze projekty: Nowoczesnej oraz KOD - złożony jako obywatelski. Projekt noweli ustawy o TK złożył też Kukiz'15.
Prezes PiS zapewnił, że projekt PiS jest "projektem daleko idącego kompromisu, zostały (tam) uwzględnione bardzo liczne postulaty Komisji Weneckiej". - Jesteśmy otwarci także na inne postulaty - jeżeli te partie, które przedłożyły swoje projekty, ale które nie uczestniczyły w spotkaniu, chciałyby się dołączyć, my się oczywiście nie zamykamy - zadeklarował.
- Ale jest jeden warunek. Nie jesteśmy skłonni poważnie traktować projektów, które wprowadzają zasadę, iż w gruncie rzeczy, to korporacja prawnicza wyłania członków Trybunału Konstytucyjnego (...) I jeżeli chodzi o sprawę wyboru 2/3 członków Trybunału Konstytucyjnego, to jesteśmy gotowi to rozważyć, ale tylko w ramach zmiany konstytucji - podkreślił prezes PiS.
- Jesteśmy gotowi na rozwiązanie, które będzie polegało na tym, że zaczynamy od początku, ale to wymaga częściowej zmiany konstytucji, poprawki do konstytucji. Wtedy przy szerszym porozumieniu jest to możliwe - dodał Kaczyński.
Kaczyński powiedział też, że PiS jest gotowy do tego, "aby przy spełnieniu określonych warunków trójka, która nie jest w tej chwili sędziami TK, bo ich wybór został uznany za prawnie bezskuteczny, a TK nie był w stanie tego podważyć, została sędziami na mocy ponownego wyboru". - Zajęłoby to troszkę czasu, ale z całą pewnością wszyscy zostaliby (sędziami TK), przy czym to nie jest element rozwiązań prawnych, ale politycznego kompromisu - podkreślił prezes PiS.
Pytany o postulaty opozycji, aby rząd opublikował orzeczenia TK, Kaczyński powiedział: "Różne rzeczy bierzemy pod uwagę, ale po uchwaleniu nowej ustawy - wtedy oczywiście taka publikacja będzie miała walor aktu historycznego, natomiast w żadnym wypadku nie rozpoczniemy rozmów od kapitulacji, bo to w gruncie rzeczy jest sens tej propozycji (opozycji). Nie mamy żadnych powodów do tego, żeby w ten sposób rozmawiać i nasi polityczni przeciwnicy świetnie o tym wiedzą. To jest taki warunek blokujący".
- Jeśliby weszła nowa ustawa, to orzeczenia, które nie mają według nas żadnego waloru prawnego, mogą być ogłoszone jako materiał historyczny - dodał prezes PiS.
Zdaniem Kaczyńskiego, Trybunał nie został sparaliżowany przez rząd, ani większość parlamentarną, ale przez prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego i sam Trybunał. - Profesor Rzepliński w gruncie rzeczy nie jest prawnikiem, bo skończył studia prawne, ale później zajmował się w gruncie rzeczy socjologią - zaznaczył.
Prezes PiS zaznaczył też, że w przypadku nieobecności na spotkaniu Kukiz'15 chodziło o postulat obecności kamery podczas spotkania, ale - jak ocenił - "rokowań politycznych nie prowadzi się przy kamerach". Podkreślił też, że rozmowy były bardzo konstruktywne i pokazały, że "można rozmawiać".
Opinie opozycji
Kosiniak-Kamysz poinformował na briefingu po spotkaniu, że w imieniu swojej partii przedstawił projekt, który daje szanse na wyjście z "sytuacji szkodzącej Polsce i Polakom", która grozi "paraliżem państwa".
Zaznaczył, że usłyszał deklarację o rozpoczęciu prac na projektem w przyszłym tygodniu. Projekt nowelizacji ustawy o TK - złożony przez PSL pod koniec kwietnia - zakłada przejście w stan spoczynku sześciu sędziów TK, trzech wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu i trzech w obecnej, a także wybór nowych sędziów większością 2/3 głosów.
Prezes PSL podkreślił, że był na spotkaniu jako jedyny reprezentant opozycji parlamentarnej. - Takie rozmowy opozycja, która poważnie podchodzi, musi też podejmować - ocenił.
Dodał, że w środę ludowcy będą rozmawiać z PO, Nowoczesną i klubem Kukiz'15 o swoim projekcie. - Trzeba rozmawiać ze wszystkimi, bo znalezienie wyjścia z sytuacji jest dzisiaj bardzo potrzebne - ocenił.
Konrad Berkowicz (KORWiN) po spotkaniu powiedział, że jego partia przedstawiła rozwiązanie kryzysu wokół TK. Podkreślił, że zaproponowane przez nich rozwiązania zakładają zmianę konstytucji, do której potrzebne jest współdziałanie opozycji.
- Jarosław Kaczyński przystał na nasz postulat dot. wyboru dwóch sędziów poprzez 2/3 posłów; najwyraźniej mówił to bez większej wiary. Zadeklarował też, że mógłby zgodzić się na ponowny wybór trzech sędziów, co do których są wątpliwości, ale pod warunkiem, że cały Trybunał byłby wybierany od nowa - powiedział Berkowicz.
Zaznaczył, że Kaczyński nie zgodził się na propozycję KORWiN, by sam Trybunał publikował swoje orzeczenia. - Nie dał się przekonać, nie ze względu na porządek prawny, ale kryterium siły (...) Pan premier (Kaczyński) jako genialny taktyk rozważa, które rozwiązania dadzą mu siłę, a które nie - ocenił Berkowicz.
Według niego "spotkanie niewiele zmieni". Niemniej - powiedział - KORWIN jako partia "prawdziwie opozycyjna", próbowała wejść w rolę mediatora i pomóc porozumieć się "dwóm frakcjom, które nie chcą ze sobą rozmawiać". Berkowicz wyraził żal, że większość klubów opozycyjnych nie skorzystała z tej okazji.
Rzeczniczka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz, komentując spotkanie u marszałka Kuchcińskiego stwierdziła, że nie były na nim poruszone "dwie fundamentalne kwestie, które rzeczywiście mogły zakończyć wojnę PiS z Trybunałem Konstytucyjnym".
- Nie poruszono kwestii publikacji wyroku TK, nie poruszono kwestii ślubowania od trzech prawidłowo wybranych sędziów TK, a to jest dzisiaj głównym problemem Polski i do tego trzeba namawiać Jarosława Kaczyńskiego - powiedziała na briefingu w Sejmie Gasiuk-Pihowicz.
Posłanka Nowoczesnej wskazała, że dwa projekty ustaw, które miałyby być punktem wyjścia do zmian w przepisach o TK, "już na pierwszy rzut oka budzą wiele wątpliwości co do ich konstytucyjności".
Wtórowała jej wicemarszałek Sejmu Barbara Dolniak (Nowoczesna), która stwierdziła, że nie można przyjąć założenia, iż nowa ustawa o TK miałaby być przejściową. Wynikało to bowiem ze słów prezesa PiS. - Opracowywanie ustaw na chwilę niczemu dobremu nie służy. Wręcz przeciwnie, gdyż stwarzają dla nas obywateli poczucie braku stabilności, bezpieczeństwa - oceniła.
- Zadaniem prawa jest stworzenie dla nas obywateli poczucia nie tylko sprawiedliwości, ale prawnego bezpieczeństwa - dodała Dolniak.
Zdaniem posłanek Nowoczesnej podkreślanie tymczasowości proponowanych rozwiązań dotyczących TK oraz temat wtorkowych rozmów w marszałka Sejmu "pokazują, że po stronie PiS, po stronie Jarosława Kaczyńskiego brak rzeczywistej woli zakończenia wojny z Trybunałem Konstytucyjnym".
- Sprawy ważne, istotne dla rozwiązania sporu wokół TK, czyli publikacja wyroku i ślubowanie trzech prawidłowo wybranych sędziów nie zostały poruszone. Dlatego aktualne pozostaje nasze zaproszenie na spotkanie na dzień jutrzejszy, aby o tych fundamentalnych kwestiach porozmawiać - podkreśliła rzeczniczka Nowoczesnej.
Szef PO Grzegorz Schetyna powiedział dziennikarzom w Sejmie, że nie chce uczestniczyć w "kiepskim teatrze prezesa Kaczyńskiego".
"Nic się takiego nie zmieniło, nie ma publikacji wyroku TK, nie słyszeliśmy też, żeby w ostatnich minutach prezydent Duda przyjął ślubowanie od trzech sędziów, więc nie idziemy na to spotkanie", a we wtorek jest "następna tego odsłona".
- Nie po to rezygnowałem z życia komedianta, żeby uczestniczyć w telenoweli w tym cyrku - mówił Paweł Kukiz na briefingu przed rozpoczęciem spotkania u marszałka Sejmu. Jak podkreślił, klub Kukiz'15 chciał, by rozmowa była transmitowana tak, żeby można było pokazać obywatelom, "jaka to jest wielka farsa, jaka to jest obrona partiokracji".
W spotkaniu nie uczestniczył też SLD. Lider tej partii Włodzimierz Czarzasty powiedział, że spotkania - organizowane przez PiS i przez opozycję - przypominają "chocholi taniec", nie mają sensu i nie będą miały, dopóki rząd nie opublikuje marcowego wyroku TK, a prezydent nie zaprzysięgnie trzech sędziów.
Również działaczka Partii Razem Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poinformowała, że na spotkaniu u marszałka Sejmu nie będzie przedstawiciela jej ugrupowania. - Chcemy rozwiązania kryzysu wokół TK. Niestety PiS po raz kolejny urządza hucpę. Trudno oczekiwać poważnej rozmowy, skoro zaproszenie na spotkanie pojawiło się w poniedziałek - wyjaśniła.
Koalicja Wolność Równość Demokracja w wydanym we wtorek komunikacie podkreśliła z kolei, że "podstawą rozwiązania sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego jest zaprzysiężenie trzech legalnie wybranych sędziów TK oraz opublikowanie wyroków Trybunału". "Negocjowanie z partią rządzącą bez spełnienia powyższych warunków uznajemy za oczywiście bezzasadne" - zaznaczono w komunikacie.
Do koalicji WRD należą Komitet Obrony Demokracji, Nowoczesna, Polskie Stronnictwo Ludowe, Stowarzyszenie Inicjatywa Polska, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Dom Wszystkich Polska, Partia Zieloni, Partia Demokratyczna oraz Stronnictwo Demokratyczne.
To drugie spotkanie liderów zorganizowane ws. TK przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego; poprzednie odbyło się pod koniec marca z udziałem PiS (a także współpracujących z nią Solidarnej Polski i Polski Razem)
, PO, Kukiz'15, Nowoczesnej, PSL oraz ugrupowań pozaparlamentarnych: KORWiN, SLD i Partii Razem. Prezes PiS po marcowym spotkaniu ocenił, że rozpoczął się dialog polityczny. Zapowiadał, że Sejm podejmie prace nad nową ustawą o TK, a partie będą mogły przedstawić swoje propozycje zmian.
Szansy na porozumienie ws. TK nie wykluczały wtedy Nowoczesna, PSL, SLD i KORWiN. Chęci kompromisu ze strony PiS nie widziały natomiast PO i Partia Razem.