Spotkanie koalicyjne PO‑PSL m.in. o konstruktywnym wotum nieufności wobec rządu
- W głosowaniu dot. zachowania stanowiska przez ministra Sienkiewicza będzie u nas problem z utrzymaniem dyscypliny - przyznaje anonimowo jeden z posłów PSL. Ewentualna dymisja kierującego MSW była jednym z tematów omawianych w poniedziałek przez liderów PO i PSL. - Odbyła się również dyskusja nt. wniosków o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu - dodaje Rafał Grupiński z PO. Kolejne spotkanie liderów partii koalicyjnych odbędzie się prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.
- Dzisiaj rozmawialiśmy o bieżącej sytuacji politycznej w związku z ujawnionymi taśmami. Wszyscy liczymy, że śledztwo w sprawie zakończy się szybko, a wyniki pozna opinia publiczna. Omawialiśmy także najbliższe posiedzenie sejmu - relacjonował po spotkaniu przewodniczący klubu PO Rafał Grupiński.
Dopytywany, czy szef MSW może być pewien, że zachowa stanowisko, Grupiński odparł: jestem przekonany, iż koalicja zachowa się w tej sprawie spójnie i konsekwetnie, podobnie jak na poprzednim posiedzeniu sejmu, kiedy głosowany był wniosek o wotum zaufania dla rządu.
Przed poniedziałkowym spotkaniem koalicyjnym wicepremier Janusz Piechociński podkreślał z kolei, że w tzw.sprawie podsłuchowej ważne jest zarówno ustalenie kto stoi za podsłuchami, jak i wyjaśnienie "postaw i roli podsłuchiwanych". W obu sprawach - jak tłumaczył - PSL oczekuje "wyraźnych i zdecydowanych decyzji". - Łącznie z decyzjami o charakterze polityczno-personalnym - dodał.
Wcześniej Piechociński mówił, że "trzeba będzie z opóźnieniem korygować" decyzję premiera o pozostawieniu na stanowisku szefa MSW, który był jednym z nagranych polityków.
Co dalej z ministrem Sienkiewiczem?
W nieoficjalnych rozmowach ludowcy przyznają, że wielu z nich jest za odejściem Sienkiewicza. - W tym głosowaniu będzie u nas problem z utrzymaniem dyscypliny - przyznaje jeden z posłów PSL.
Z kolei (również zastrzegający anonimowość) uczestnik poniedziałkowego spotkania koalicyjnego ocenił, że scenarusz przegłosowania przez sejm wniosku PiS o odwołanie Sienkiewicza jest mało prawdopodobny. - Nie spodziewam się, aby ktokolwiek w PSL głosował za tym wnioskiem - ocenił.
Według rozmówców do kolejnego spotkania liderów PO i PSL ma dojść za tydzień. - Umówiliśmy się, że będziemy się spotykać możliwie często - podkreślił uczestnik spotkania. Wcześniej ludowcy wielokrotnie narzekali, że koalicja nie dość często spotyka się we własnym gronie, aby uzgadniać wspólne działania.
Afera podsłuchowa w PO
Przed dwoma tygodniami "Wprost" opublikował m.in. treść rozmowy szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza oraz prezesa NBP Marka Belki. W ubiegły poniedziałek tygodnik opublikował kolejne stenogramy z podsłuchanych rozmów polityków, m.in. szefa MSZ Radosława Sikorskiego i byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego.
Czytaj także: Sensacyjna wypowiedź Sławomira Nowaka - nowe taśmy "Wprost"
Po ujawnieniu nagrań premier Donald Tusk zapowiedział, że nie zamierza dymisjonować ministrów, których rozmowy zostały nielegalnie podsłuchane i upublicznione.
PiS: odwołać rząd
16 czerwca PiS złożył w sejmie wniosek o odwołanie Sienkiewicza, a w czwartek do sejmu trafił wniosek o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska (z kandydaturą prof. Piotra Glińskiego na premiera). Oba wnioski dot. upublicznionych przez "Wprost" nagrań. Wnioski mają być głosowane na najbliższym posiedzeniu sejmu - zaplanowanym na 9-11 lipca.
Wniosek o konstruktywne wotum nieufności musi poprzeć większość ustawowej liczby posłów, czyli 231. Koalicja PO-PSL ma łącznie 234 posłów, zatem by wniosek zdobył odpowiednią większość musiałaby zagłosować za nim nie tylko cała opozycja, ale też co najmniej kilku posłów z klubów koalicyjnych. Aby odwołać ministra potrzeba również większości głosów ustawowej liczby posłów.
Minister sprawiedliwości Marek Biernacki deklarował w ubiegłym tygodniu, że nie wyobraża sobie, by śledztwo ws. podsłuchów nie zostało zakończone w czasie wakacji. Przekroczenie tego terminu byłoby złe dla państwa i dla służb - ocenił minister.