Sportowe Wakacje za dotacje. Jak PiS dał 50 milionów na sport i kto na tym skorzystał
Setki tysięcy złotych poszły na cykl publikacji przygotowanych przez Fundację "Gościa Niedzielnego" i na galę regionalnego związku piłki nożnej, a 1,4 mln zł na kongres w Zakopanem. Kolejne 400 tys. zł - na turniej piłki dla 10-latków, który można zrobić kilka razy taniej. Choć rządowy program Sportowe Wakacje+ wspiera sport, to jego przepisy otworzyły furtkę projektom dalekim od boisk, hal i kortów.
- Sportowe Wakacje + wystartowały w 2020 r. w odpowiedzi na fatalne wyniki badań zdrowia Polaków po epidemii Covid-19. W najnowszej edycji wsparcie dostało 300 projektów.
- Program Ministerstwa Sportu i Turystyki miał wspierać aktywny wypoczynek i ułatwiać poznawanie pięknych miejsc w Polsce, ale także - poprzez udział w "szeroko rozumianej kulturze fizycznej", "umacniać wiedzę historyczną i tożsamość narodową" i "upamiętniać postacie i wydarzenia mające istotne znaczenie w historii Polski".
- W kolejnych edycjach programu pojawiły się projekty, które niewiele mają wspólnego ze wsparciem zajęć sportowych, a więcej z historią, przeszłością, kongresami i konferencjami.
- Wisienką na torcie jest przyznanie 400 tys. zł na regionalny turniej piłki dla dzieci. Według doświadczonego działacza sportowego taką imprezę da się zrobić o wiele taniej.
W pierwszej edycji Sportowych Wakacji + był tylko jeden wyjątek "pozasportowy": projekt Regionalnej Rady Olimpijskiej w Łodzi, która otrzymała 90 tys. zł na przygotowanie Leksykonu Olimpijczyków Regionu Łódzkiego. Wsparcie dostało aż 125 turniejów, zawodów i imprez w kilkunastu dyscyplinach.
Na najnowszą edycję programu resort sportu przeznaczył rekordowe 50 mln zł. Dofinansowano 300 projektów. Jedną z największych kwot z tej puli – 1,4 mln zł - dostała krakowska fundacja GateWay 4.0.
Co wydarzenie "SportUp 2022 - Europejski Kongres Sportu i Turystyki" w Zakopanem miało wspólnego z popularyzacją sportu w społeczeństwie?
Ministerstwo Sportu i Turystyki twierdzi, że kongres jak najbardziej wpisuje się w cel, jakim jest sportowa aktywizacja społeczeństwa. I wymienia kwestie poruszane podczas debat: "Cała Polska biega - jak skutecznie łączyć przyjemne z pożytecznym?", "Jak upowszechnić sport w małych miejscowościach?", "Sportowa jesień życia - sposoby i znaczenie aktywizacji seniorów". "Rower – czy to się opłaca?" i "12 lat ustawy o sporcie".
Prezeska GateWay 4.0 Marta Szymoniak mówi, że pomysł powstał ponad rok temu po rozmowach z ekspertami i sportowymi związkowcami, którzy wskazywali, że brakuje platformy do dyskusji o najważniejszych problemach sportu w Polsce. Samo ministerstwo twierdzi, że komisja konkursowa pozytywnie oceniła dotychczasowe działania i doświadczenie GateWay 4.0. Jednak prezeska fundacji, pytana, czy było to pierwsze takie wydarzenie przez nią organizowane, odpowiedziała tylko, że – "zarówno zespół fundacji, jak i zaangażowani współpracownicy to osoby z doświadczeniem w organizacji największych wydarzeń, nie tylko w Polsce i Europie".
Swoją funkcję pełni od lipca 2022 roku. Pracuje też jako organizatorka wycieczek po Krakowie.
GateWay 4.0. nie podaje, ile kosztował kongres. Zapewnia, że fundusze pochodziły ze środków własnych fundacji oraz od partnerów - to m.in. Orlen (partner złoty), Lotto czy Tauron. Co ciekawe, współorganizatorem imprezy obok fundacji dofinansowanej przez Ministerstwo Sportu i Turystyki było też… samo Ministerstwo Sportu i Turystyki. I to na tej imprezie trener polskiej reprezentacji Czesław Michniewicz ogłosił szeroką kadrę na mundial w Katarze.
HUCZNI JUBILACI
Kolejne 700 tys. zł z funduszy na sportową aktywizację Polaków poszło na huczne jubileusze. 600 tys. zł dostał Polski Związek Zapaśniczy. Na co? Według ministerstwa na konferencję prasową w Warszawie, przygotowanie premiery filmu i albumu na 100-lecie PZZ oraz na jubileuszową galę.
Biuro prasowe PZZ zapewnia, że do promocji aktywności fizycznej dzieci i młodzieży podchodzi "niezwykle skrupulatnie" i ma efekty – liczne medale – a setna rocznica powstania związku to "niezwykle istotny moment dla środowiska".
Sto tysięcy złotych dostał też – na setną rocznicę powstania – Mazowiecki Związek Piłki Nożnej.
Za te pieniądze zorganizowano galę, wyprodukowano film o historii MZPN i uhonorowano członków związku pamiątkowymi medalami i odznaczeniami.
Ministerstwo sportu zapewnia, że jubileusz za 100 tysięcy miał popularyzować historię mazowieckiej piłki nożnej i dokonania związku, a poza tym to "wielopokoleniowe sportowe spotkanie, które integruje środowisko piłkarskie", które może zwiększyć liczbę… nie, nie piłkarzy. Działaczy związku.
Sam związek tłumaczy, że program ministerstwa zakładał dofinansowanie różnego rodzaju wydarzeń, m.in. o charakterze promocyjnym. - Uważając, że organizacja Jubileuszowej Gali mieści się w ramach ogłoszonego konkursu, złożyliśmy wniosek, który został zaakceptowany przez Ministerstwo Sportu i Turystki - wyjaśnia prezes mazowieckiego ZPN Sławomir Pietrzyk.
CEL NUMER DZIEWIĘĆ
W przeszłość polskiego sportu spojrzała też katolicka Fundacja "Gość Niedzielny". Dostała 350 tys. zł na cykl publikacji "Sportowe legendy II RP". Dziesięć opowieści, m.in. o Halinie Konopackiej, Erneście Wilimowskim czy Stanisławie Marusarzu można przeczytać na stronie "Gościa Niedzielnego" w zakładce "Sportowe Wakacje +" oraz w papierowych wydaniach katolickiego czasopisma (nie wszystkie odcinki zostały już opublikowane). W październikowym wydaniu obok historii Marusarza był też wywiad z ministrem sportu i turystyki Kamilem Bortniczukiem.
Fundacja "Gość Niedzielny" w mailu do WP wyjaśnia, że w realizacji projektu współpracowała z mediami. Jakimi? To tygodnik "Gość Niedzielny", serwis gosc.pl oraz Radio eM Katowice 107,6 FM. Wszystkie wydaje katolicki Instytut Gość Media, który mieści się pod tym samym adresem, co Fundacja "Gość Niedzielny". Były też reklamy w samym "Gościu Niedzielnym", a także na falach Radia eM oraz na Facebooku "Gościa Niedzielnego".
Koszty? 420 479 zł. Z tego 350 000 zł poszło na honoraria dla autorów; usługi wydawnicze: logistykę, druk i publikację artykułów w tygodniku "Gość Niedzielny" (średni nakład każdego numeru ok. 130.000 egzemplarzy); promocję w postaci produkcji 10 spotów radiowych oraz 150 emisji tych spotów na antenie Radia eM oraz wynagrodzenia dla innych osób obsługujących projekt – wymienia w mailu Łukasz Gros z fundacji.
Czym zajmuje się fundacja? Czytamy: wspieraniem Kościoła rzymskokatolickiego w głoszeniu Ewangelii, podtrzymywaniem i upowszechnianiem tradycji narodowej, pielęgnowaniem polskości oraz rozwojem świadomości narodowej, obywatelskiej i kulturowej, a także ochroną i promocją zdrowia.
W statucie fundacji brak jednak celów związanych z propagowaniem sportu, czytamy za to, że "zadanie budowania i propagowania kultury chrześcijańskiej nabiera szczególnego znaczenia w dobie 'pop-kultury' oferującej kicz i treści dehumanizujące", a "fałszywy obraz człowieka oraz pomijanie wymiaru religijnego to główne źródła upadku kultury". Fundacja, angażując się w projekty ukazujące "prawdę o człowieku i Bogu", pragnie "przeciwdziałać tej tendencji" i tworzyć "dzieła stojące na wysokim poziomie merytorycznym i estetycznym", tak, żeby "pomagały ludziom w kształtowaniu ich człowieczeństwa".
Po tym, jak spytaliśmy, skąd w takim razie zainteresowanie programem Sportowe Wakacje +, na stronie fundacji pojawił się cel numer dziewięć: "upowszechnianie sportu i kultury fizycznej".
"Gość Niedzielny" wyjaśnia, że zapomniał zaktualizować zapis na stronie, a punkt dodano w maju 2022 roku. Czyli w chwili, gdy Ministerstwo Sportu i Turystyki już organizowało trzecią edycję programu.
Fundacja dodaje również, że od lat realizuje duże projekty sportowe i jako przykład podaje współorganizację od 2019 roku górskiego Biegu Frassatiego w Beskidzie Małym. Drugim współorganizatorem jest Instytut Gość Media, sponsorem głównym: PKN Orlen.
Projekt również spodobał się ministerstwu sportu. Resort Bortniczuka twierdzi, że dzięki projektowi czytelnicy "Gościa Niedzielnego" w różnym wieku poznają osiągnięcia sportowców z międzywojnia, a to pozwoli umocnić tożsamość narodową i "chęci kształtowania charakteru poprzez uprawianie sportu w różnych grupach wiekowych: od seniorów, poprzez dorosłych i młodzież".
OD ORŁÓW DO KATARU
Publikację o sporcie przygotowuje też fundacja Chaber Polski. W ubiegłym roku otrzymała 200 tys. zł na opracowanie i wydanie drugiej edycji albumu "Kazimierz Górski - jego Orły" z okazji 100. rocznicy urodzin trenera. Pierwszą edycję wydała dekadę wcześniej. W tym roku ze Sportowych Wakacji dostała 100 tys. zł., też na album. Tym razem: "Od Francji do Kataru. Ludzie polskiego futbolu na mundialach 1938-2022".
Fundację prowadzi Marlena Wilbik, autorka powieści i fraszek. Chaber Polski organizuje też akcję społeczną "W różańcu róża ukryta rozkwita", a w jej ramach konkurs fotograficzny "Polskie Kapliczki, Krzyże i Figury Przydrożne".
Album na setne urodziny Górskiego wydano w nakładzie 10 tysięcy egzemplarzy. Niełatwo jednak się z nim zapoznać, bo... publikacja nie trafiła do sprzedaży. Ministerstwo sportu podaje, że nakład trafił do "odbiorców w różnym wieku, o różnym statusie majątkowym - zainteresowanych sportem, polską kulturą i historią". Albumy wysyłano do szkół, klubów sportowych, a także rozdano podczas uroczystości nadania Stadionowi Narodowemu w Warszawie imienia Kazimierza Górskiego. Co ciekawe, w 2021 r. projekty miały być realizowane od 1 kwietnia do końca roku. Tymczasem, według patrona medialnego, album o Górskim miał być gotów już 23 lutego 2021 roku.
I teraz kierujemy światło na wspomnianego patrona.
To portal polska360.org. Prowadzi go Fundacja Polska 360. Powstała w 2015 roku jako Fundacja Pomocy i Więzi Polskiej "Kresy RP" - ta sama, której w 2018 r. Daniel Obajtek wydzierżawił swój zabytkowy dworek w Borkowie na Pomorzu. Na jego remont "Kresy RP" dostały od rządu i spółek skarbu państwa ponad milion złotych wsparcia. W 2020 roku Obajtek jednak zerwał umowę dzierżawy. Rok później "Kresy RP" stały się "Polską 360".
Tegoroczny projekt za 100 tys. zł na wydanie albumu "Od Francji do Kataru. Ludzie polskiego futbolu na mundialach 1938 -2022" przewiduje nakład 2 tysięcy egzemplarzy. Ministerstwo Sportu podaje, że druk zaplanowano od 1 do 30 września, a dystrybucja miała rozpocząć się od października tego roku. W internetowym sklepie fundacji brak mundialowej pozycji, a jej prezeska nie odpowiedziała na nasze pytania. Ministerstwo informuje jedynie, że projekt nie został jeszcze rozliczony.
Zobacz także
MINI MUNDIAL, MAXI WYDATKI
Jakie są proporcje programów sportowych do tych nieco mniej sportowych wśród nagrodzonych projektów? Te czysto sportowe stanowią zdecydowaną większość z 300 dofinansowanych projektów.
Ale i wśród nich znalazł się jeden, który zwraca uwagę.
Beneficjent to Fundacja Sport Development. Założył ją dwa miesiące przed ogłoszeniem konkursu Paweł Adamiec, prywatnie syn dyrektora generalnego w MEiN. Jego projekt? "Kierunek Katar - Małopolski Minimundial 2022" – turniej piłki nożnej dla dzieci.
Paweł Adamiec podkreśla, że już w momencie zakładania fundacji jej członkowie przewidywali, że istotną formą działalności będzie udział w cyklicznych konkursach takich jak Sportowe Wakacje +. Zapewnia też, że o tym programie nie dowiedział się od swojego ojca.
- Sławomir Adamiec (Dyrektor Generalny Ministerstwa Edukacji i Nauki, a prywatnie mój tata) nie tylko nie miał żadnego wpływu na projekt, ale nawet nie posiadał wiedzy o realizacji tego przedsięwzięcia. Muszę wyraźnie podkreślić, że w swojej działalności bardzo starannie dbam o to, aby nie narazić taty na jakiekolwiek zarzuty o charakterze etycznym – mam świadomość, jak delikatna jest to materia. Z tego powodu ani ja, ani organizacje, które reprezentuję, nie ubiegają się o jakiekolwiek środki publiczne związane z Ministerstwem Edukacji i Nauki, gdyż mogłoby to wzbudzać uzasadnione kontrowersje – zapewnia szef Sport Development.
W przeciwieństwie do poprzednich nagrodzonych przez ministerstwo dotacją inicjatyw, projekt Adamca jest w stu procentach sportowy. Pytania rodzi jego koszt. 400 tysięcy złotych.
Paweł Adamiec nie odpowiedział na naszą prośbę o przedstawienie pełnego kosztorysu. Wylicza, że w ramach programu odbyło się łącznie 20 turniejów dla 1,5 tys. dzieci w wieku 10-11 lat. To 15 turniejów eliminacyjnych, cztery półfinały i finał rozegrany na stadionie Garbarni Kraków.
Pojechaliśmy do Tarnowa na jeden z turniejów eliminacyjnych w ramach programu. Trwał około trzech godzin. Po rozegraniu wszystkich meczów zagadnęliśmy pracowników tarnowskiego podokręgu MZPN, którzy akurat pakowali drobny sprzęt do samochodu (bramki pozostały na miejscu).
- Nikt z Krakowa nie przyjeżdża na turnieje, my jako podokręgi to organizujemy - usłyszeliśmy od jednego z nich. - Nie wiem, jakie to są pieniądze - przyznaje.
- A zorganizowanie takiego turnieju to duży koszt? - dopytujemy.
- To wynajęcie boiska, nagrody, wyżywienie, opieka medyczna, sędziowie. Jest wydatek.
- 400 tys. zł na 20 turniejów to daje średnio 20 tys. zł na jeden turniej. Turniej w Tarnowie kosztował 20 tysięcy?
- Nie, no tyle nie. Myślę, że to rząd 5-6 tys. zł - słyszymy.
Gdy kończymy, dzieci po zrobieniu pamiątkowych zdjęć zbiegają na posiłek. Dla każdego kawałek pizzy.
Zobacz także
KOSZTY, KOSZTY, KOSZTY…
Na co Sport Development wydał ponad 400 tys. zł? Paweł Adamiec wymienia m.in.: obsługa sędziowska, techniczna i medyczna, ubezpieczenie turniejów, obsługa informatyczna. Pieniądze miały też pójść na zakup sprzętu sportowego (m.in. piłki, stroje sportowe itp.), dyplomy, medale i puchary dla uczestników oraz na materiały promocyjne i promocję wydarzenia (w tym branding i produkcję materiałów foto-wideo).
Paweł Adamiec i podkreśla, że jego organizacja jest fundacją non profit i "nie prowadzi działalności nastawionej na zysk". Pytany o konkretne wydatki, wymienia choćby 17 tys. zł na zakup 128 zestawów sprzętu sportowego marki JOMA (koszulka, spodenki, getry) - dla dzieci z klubów, które uczestniczyły w finale oraz 50 piłek.
W finale wystąpili młodzi zawodnicy m.in. Bruk-Bet Termalica Nieciecza czy klubu Słowik Olkusz. Wszystkie drużyny grały w klubowych strojach, a nie tych dostarczonych przez organizatora. Dopytywany w tej sprawie Paweł Adamiec odpowiedział:
- Stroje sportowe trafiły do drużyn, które awansowały do finału rozgrywek. W opinii organizatorów projektu jest to jedną z najbardziej użytecznych (przydatnych w praktyce) form nagrody / wyróżnienia dla młodych zawodników.
Kolejne koszty? Adamiec wymienia: transport osób, urządzeń i sprzętu po terenie całego województwa, wynajem obiektów, urządzeń i sprzętu, wyżywienie uczestników. Tyle, że - jak dowiedzieliśmy się w samej fundacji Sport Development - drużyny uczestniczące w turniejach koszty transportu zawodników ponosiły we własnym zakresie.
- W ramach projektu finansowany jest transport sprzętu (np. bramek odpowiednich dla kategorii wiekowej orlik), materiałów brandingowych (ścianki typu roll-up, bandy), osób odpowiedzialnych za obsługę techniczną - precyzuje Adamiec.
W ramach minimundialu organizatorzy zaplanowali też 18 tys. złotych na obsługę informatyczną. Sprawdziliśmy efekt. Strona internetowa powstała 26 sierpnia, cztery dni przed startem turnieju. Zawartość to kilkuzdaniowe wprowadzenie i terminarz turnieju. Nie ma informacji, kto wygrał MiniMundial. Na YT nie ma filmu z turnieju – jest na etapie montażu. Na Facebooku jest 21 wpisów, głównie zdjęcia rywalizujących dzieci. Harmonogram rozgrywek opublikowano po tym, jak cztery z piętnastu turniejów eliminacyjnych zostały już rozegrane.
Skąd zatem aż 18 tys. zł wydatków? Adamiec wyjaśnia, że wycena obsługi informatycznej "została dokonana na dzień składania wniosku o dofinansowanie", a fundacja przewidywała realizację projektu na 6 miesięcy. Jednak z powodu opóźnienia ze strony ministerstwa skrócił się też czas trwania minimundialu, a tym samym obsługi informatycznej. Rzeczywiście, lista wybranych projektów została ogłoszona w lipcu, choć realizacja była zaplanowana od kwietnia. - Z tej przyczyny najprawdopodobniej kwota 18 tys. zł brutto przeznaczona w projekcie na obsługę informatyczną nie zostanie w całości wykorzystana – podkreśla szef fundacji.
PO CO ZA 400 TYSIĘCY, JAK MOŻNA ZA 80?
Tomasz Popiela, prezes fundacji "Ja też mam marzenia", jest twórcą największych w Polsce turniejów piłkarskich dla dzieci. Na organizowanym przez niego turnieju Sokolik gościli zawodnicy takich drużyn jak Liverpool FC, Juventus Turyn, AS Roma. Pytany o wycenę jednego turnieju dla ośmiu zespołów, wylicza:
- Zacznijmy od kosztu wynajęcia obiektu na 3-4 godziny. To około 800 -1000 zł. Praca trzech sędziów to łącznie 600 złotych. Opieka medyczna – godzina pracy to 80 zł, więc wychodzi 320 zł. Koszt jednego medalu waha się od 2,5 zł do 10 zł. Przyjmując średnią 5 zł, przy 80 uczestnikach mamy kwotę 400 zł. Dyplomy kosztują około 3 złotych, razem więc 240 zł. Jeden puchar to 100 zł, kupując dla pierwszych trzech zespołów mamy 300 zł. Woda – zgrzewka na zespół - łącznie 120 zł. Cztery godziny pracy fotografa to 200-300 zł. Koszt organizacji turnieju jednodniowego dla 8 zespołów przy 4 godzinach grania szacuję na 3 - 4 tysiące złotych.
Mnożąc tę kwotę przez 20 turniejów – tyle, ile było w minimundialu fundacji Adamca - otrzymujemy wynik między 60 tys. zł a 80 tys. zł.
Ale Paweł Adamiec nie uważa ponad 400 tys. zł na organizację turnieju dla dzieci za wysoką cenę.
- Celem organizatorów było zrealizowanie projektu, które obejmie swoim zasięgiem całe województwo małopolskie. Kwotę 400 tys. zł przeznaczoną na organizację projektu należy oceniać przez pryzmat jego skali: odbyło się aż 20 turniejów (odrębnych wydarzeń), w których wzięło udział ponad 1500 dzieci. W tym kontekście uważam, że nie jest to kwota nadmiernie wygórowana - twierdzi.
Właśnie, organizatorów. Było ich, przypomnijmy, dwóch.
- MZPN pełni rolę współorganizatora na podstawie porozumienia zawartego przez MZPN i Fundację (reprezentowane odpowiednio przez Prezesa MZPN Ryszarda Kołtuna i przeze mnie). Małopolski Związek Piłki Nożnej realizuje projekt w zakresie obejmującym zapewnienie obiektów, sprzętu sportowego niezbędnego do realizacji zadania, obsługi technicznej, sędziowskiej, medycznej oraz dyplomów, medali i pucharów w piętnastu turniejach eliminacyjnych, czterech turniejach półfinałowych oraz w turnieju finałowym. Projekt jako całość jest w trakcie realizacji (zgodnie z harmonogramem). Rozliczenie finansowe między współorganizatorami nastąpi w oparciu o rachunki, które zostaną przedstawione przez MZPN – przekazuje Paweł Adamiec.
Przypomnijmy - na wynajem obiektów, urządzeń i sprzętu przez MZPN Fundacja przewidziała 19 tys. zł.
W jakim celu zatem organizator kupował sprzęt, za zapewnienie którego – jak sam przed chwilą podał - odpowiadał związek?
Adamiec odpisał, że "sprzęt został zakupiony jako dedykowany do realizacji i wykorzystania w ramach konkretnego zadania". Jak wylicza: zakupione piłki marki JAKO rozmiar 4 "lekkie" przeznaczone dla rozgrywek w kategorii wiekowej "orlik", które wykorzystano w turnieju, zostały rozdysponowane pomiędzy drużyny uczestniczące w turnieju finałowym - 8 drużyn po 5 szt. (łącznie 40 szt.) Będą więc służyły "na co dzień" klubom i dzieciom grającym w tych drużynach. Pozostałe piłki (10 szt.) będą wykorzystane przy realizacji kolejnych projektów sportowych dla tej kategorii wiekowej i zostały przekazane "centrali" MZPN.
Ile ostatecznie kosztował cały minimundial, na razie nie wiadomo. Rachunek wystawi Małopolski Związek Piłki Nożnej, którego były wiceprezes Piotr Szefer jest obecnie członkiem drugiej fundacji Pawła Adamca.
MÓWISZ I MASZ
Mowa o Fundacji Rozwoju Młodych Liderów, która za 112 tys. zł z Narodowego Instytutu Wolności zorganizowała "Akademickie Mistrzostwa Polski Mówców". Online, bo była pandemia. Poszczególne części mistrzostw obejrzało średnio 201 osób. W uzgodnieniu z operatorem programu środki przeznaczone na usługi "fizyczne" (noclegi, wyżywienie) przeznaczono na koszty przygotowania i realizacji działań w formie zdalnej. I tak 28 tys. zł "kosztów administracyjnych" poszło na wynagrodzenie koordynatora głównego i sześciu regionalnych oraz obsługę prawno-księgową (Paweł Adamiec zastrzega, że żadnej z tych funkcji nie pełnili członkowie zarządu fundacji). Wśród kosztów są też warsztaty dla uczestników konkursu. "Fakultatywnie, ale zalecamy: uczestniczyć w warsztacie przybliżającym sztukę pięknego przemawiania, prowadzonych przez trenera wystąpień publicznych i spikera reprezentacji Polski, Piotra Szefera" - zachęcała fundacja w zapowiedzi mistrzostw.
Paweł Adamiec wyjaśnia, że Szefer prowadził wybrane warsztaty, ale wynagrodzenia nie pobierał.
Obecnie Szefer jest dyrektorem Biura Zarządu PZPN. To on kierował zwycięską batalią Cezarego Kuleszy o fotel prezesa piłkarskiej federacji. Fundacja Pawła Adamca w 2022 r. starała się o pieniądze - 249 tys. zł - na kolejny projekt, ale dofinansowania nie otrzymała.
Program Sportowe Wakacje + trwa.
Paweł Figurski, dziennikarz Wirtualnej Polski