Spięcie Gronkiewicz-Waltz z Giertychem. Poszło o Hołownię
Trwa spór związany z wygaszeniem mandatów poselskich Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi. W portalu X doszło w związku z tym do spięcia między Romanem Giertychem a Hanną Gronkiewicz-Waltz, która skrytykowała marszałka Sejmu Szymona Hołownię.
Przypomnijmy, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła postanowienia marszałka Szymona Hołowni dotyczące wygaszenia mandatu byłych szefów MSWiA.
Izba ta jednak nie jest uznawana za sąd w świetle prawa europejskiego. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że nie jest ona "niezawisłym i bezstronnym sądem".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Sprawę skomentował poseł KO Roman Giertych. "PiS próbuje zastraszyć marszałka Sejmu, aby zgodził się na udział w pracach Sejmu osób nie będących posłami. To samo próbują zrobić z sądem penitencjarnym, aby nie wydał polecenia zatrzymania skazanych. Właściwie te groźby to zapowiedź buntu wobec państwa" - stwierdził.
Na wypowiedź Giertycha zareagowała Hanna Gronkiewicz-Waltz, która skrytykowała marszałka Sejmu. "Marszałek nie może zmieniać prawomocnych wyroków sądowi, nie powinien informować skazanych, co mają zrobić, bo w ten sposób wyręcza ich adwokatów i ingeruje w kompetencje sądów" - napisała, odpowiadając Giertychowi.
Dla PiS "temat zamknięty"
W sobotę stanowisko PiS w sprawie wyraził Waldemar Buda, który zapowiedział, że Wąsik i Kamiński będą chcieli uczestniczyć w kolejnym posiedzeniu Sejmu, a ewentualne blokowanie tego może mieć daleko idące konsekwencje. - Nie było marszałka, który blokował posłowi dostęp do pracy, miejsca pracy, do głosowania. Ciężko przewidzieć emocje, jakie w związku z tym mogą być - stwierdził.
Buda podkreślił także, że dla jego ugrupowania - po orzeczeniu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN - "temat jest zamknięty" - Sąd Najwyższy wypowiedział się już w tej sprawie. Prezes SN uznaje sprawę za zamkniętą - zaznaczył.