"Spełnił się czarny sen Europy". Biden po szczycie NATO

- Gdy Putin najechał na Ukrainę, gdy szaleniec najechał suwerenne państwo, świat się zmienił. W lutym 2022 r. ostrzegłem świat, że wojna jest nieunikniona - mówił Biden. Dodał, że "spełnił się najczarniejszy sen Europejczyków", który odżył po II wojnie światowej.

Prezydent USA podkreślił, że mimo to NATO jest obecnie silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Jest to związane również z przystąpieniem do Sojuszu Finlandii i Szwecji.

Joe Biden wykorzystał konferencję, aby uderzyć w Donalda Trumpa. Przypomniał słowa swojego rywala o NATO i wojnie w Ukrainie. - Mój poprzednik powiedział do Putina: "a rób sobie, co tam chcesz". Gdy Putin najechał na Ukrainę, mój poprzednik powiedział, że to geniusz - mówił prezydent USA.

- Ja nie klęknę przed Putinem. Przyszłość NATO jest czymś ważniejszym niż wewnętrzna kampania w USA. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy my jesteśmy bezpieczniejsi, czy moja rodzina jest bezpieczniejsza - kontynuował.

Biden po raz kolejny podkreślił, że uważa, iż jest najlepszym kandydatem do pokonania Donalda Trumpa.

- Muszę bardziej na siebie uważać - przyznał Biden pytany o to, czy czuje się na siłach, aby ubiegać się po raz drugi o fotel prezydenta USA.

Podczas swojego wystąpienia Joe Biden nie uniknął gafy. Tym razem, mając na myśli Kamalę Harris, wspomniał o Donaldzie Trumpie.

- Nie wybrałbym wiceprezydenta Trumpa na wiceprezydenta, gdybym uważał, że nie ma ona kwalifikacji, aby zostać prezydentem - powiedział pytany przez dziennikarzy o to, czy jego zdaniem Harris sprawdziłaby się jako prezydent USA.

Joe Biden mówił również o obawach rządzących w Europie. - Oni nie mówią o tym, że powinienem się wycofać. Mówią "on (Donald Trump - red.) nie może wygrać, to będzie katastrofa" - stwierdził. - Polacy obawiają się, że jeśli Putin wygra w Ukrainie, to będzie koniec - dodał Biden, odpowiadając na pytania dziennikarzy.