Speckomisja rozważa wniosek do prokuratury w sprawie Dukaczewskiego
Sejmowa komisja ds. służb specjalnych rozważa
możliwość wniosku do prokuratury w sprawie "dzikiej lustracji"
wobec byłego wiceszefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego
Mieczysława Tarnowskiego ze strony szefa Wojskowych Służb
Informacyjnych gen. Marka Dukaczewskiego - poinformował członek komisji Konstanty Miodowicz (PO).
Miodowicz powiedział dziennikarzowi, że taki wniosek może być jedną z reakcji komisji na odpowiedź, jakiej premier Marek Belka udzielił komisji w sprawie jej dezyderatu co do nielegalności działań Dukaczewskiego wobec Tarnowskiego.
Kilka tygodni temu komisja dostała odpowiedź na ten dezyderat, której w imieniu premiera udzielił szef MON Jerzy Szmajdziński. Odnieśliśmy wrażenie, że minister Szmajdziński wziął w obronę swego podwładnego, gen. Dukaczewskiego - powiedział Miodowicz. Wyraził przypuszczenie, że premier być może niezbyt dogłębnie zapoznał się z dezyderatem komisji, który zwracał uwagę na nielegalność działań WSI wobec Tarnowskiego.
Miodowicz powtórzył raz jeszcze, że Dukaczewski bezprawnie wszedł w uprawnienia Rzecznika Interesu Publicznego i przekroczył swe uprawnienia nie przekazując dokumentów w sprawie Tarnowskiego właściwym organom.
Nie należy przedwcześnie formułować ocen - powiedział PAP inny członek sejmowej komisji do spraw służb specjalnych Bogdan Lewandowski (SdPl). Podkreślił, że komisja jako całość nie zajęła jeszcze stanowiska, choć przyznał, że nie jest ona usatysfakcjonowana odpowiedzią premiera na dezyderat. Wystąpimy ponownie do premiera w tej sprawie; być może już na najbliższym czwartkowym posiedzeniu - dodał.
W marcu, gdy przedstawiono do nominacji generalskiej ówczesnego wiceszefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Mieczysława Tarnowskiego jego ówczesny przełożony, szef ABW Andrzej Barcikowski, w ostatniej chwili wycofał "ze względów formalno- prawnych" wniosek o awans, zatwierdzony już przez prezydenta i premiera. Według prasy, awans zablokowały WSI, bo uznały, iż Tarnowski zataił, że był tajnym współpracownikiem wojskowych służb specjalnych PRL.
Jak podawała prasa, WSI nie przekazały materiałów mających o tym świadczyć Rzecznikowi Interesu Publicznego, wykorzystały je za to do zablokowania awansu. WSI zaprzeczały tej interpretacji, ale Barcikowski ostatnio przyznał, że obecny szef WSI - gen. Marek Dukaczewski dzwonił do niego z "zastrzeżeniami" co do Tarnowskiego.
W związku z tym sejmowa komisja do spraw służb specjalnych wystosowała w lipcu do premiera Marka Belki dezyderat, w którym zwróciła się o objęcie Wojskowych Służb Informacyjnych "szczególnym nadzorem".