"Solidarność" żąda dymisji nowego ministra zdrowia Mariana Zembali za wypowiedź o strajkach
NSZZ "Solidarność" domaga się dymisji zaprzysiężonego we wtorek nowego ministra zdrowia, profesora Mariana Zembali. Przyczyną jest jego wypowiedź w wywiadzie dla "Faktów" TVN. Odniósł się w nim do strajku pielęgniarek w Wyszkowie i stwierdził, że "każdy, kto w jego centrum podjąłby strajk, zostałby zwolniony". Rzecznik resortu zdrowia uważa, że działanie związkowców to "typowo polityczna akcja".
18.06.2015 | aktual.: 18.06.2015 15:48
List w tej sprawie do premier Ewy Kopacz wystosował szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.
- Czas, aby Platforma Obywatelska powiedziała, czego chce: łamania prawa? Już raz policja strzelała na Śląsku do protestujących Nasze żądanie nie jest działaniem politycznym - powiedział lider "Solidarności" na popołudniowej konferencji prasowej.
Co powiedział Zembala?
- W Śląskim Centrum Chorób Serca, które jest częścią mojego zawodowego życia i pozostanie, jeżeli ktokolwiek z pracowników, ktokolwiek, podjąłby strąk, na drugi dzień będzie przeze mnie, dyrektora, zwolniony" - powiedział Zembala w środowym wydaniu programu informacyjnego TVN.
W opinii Dudy słowa te są "świadomym podżeganiem do łamania prawa i publicznym zastraszaniem pracowników". "Ktoś taki nie ma prawa być konstytucyjnym ministrem demokratycznego państwa, będącego członkiem Unii Europejskiej" - napisał szef Solidarności w liście do szefowej rządu.
Rzecznik ministerstwa zdrowia Krzysztof Bąk ocenił, że słowa ministra Zembali zostały niewłaściwie zinterpretowane i są wykorzystywane przez jego politycznych oponentów.
- Wyrwany z kontekstu i powielany po wielokroć tok myślowy pana profesora stał się elementem gry politycznej, którą prowadzi "Solidarność". Typowo polityczna akcja - skomentował rzecznik resortu zdrowia.
Z kolei wiceminister zdrowia Sławomir Neumann dodał, że "jeżeli popatrzymy na prof. Zembalę i to, jak zarządzał swoim szpitalem w Zabrzu, to nigdy nie doszło tam do takiej rzeczy, żeby zwalniał ludzi za strajk". - Jest wyjątkowo konsyliacyjnym człowiekiem i szuka porozumienia - powiedział Neumann w TVP Info.
"To dyskwalifikacja"
Związkowcy podkreślają, że te słowa dyskwalifikują Zembalę jako szefa resortu zdrowia oraz dyrektora publicznej placówki, która utrzymywana jest z pieniędzy podatników.
Szef "Solidarności" przypomniał, że prawo do organizowania się w związki zawodowe oraz prawo do strajku są podstawowymi prawami obywatelskimi zapisanymi nie tylko w polskiej konstytucji, ale też w prawie unijnym i konwencjach Międzynarodowej Organizacji Pracy, które Polska ratyfikowała.
"Szkoda, że w roku 35-lecia powstania Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność" musimy to przypominać pani rządowi i ugrupowaniu, które chwali się przynależnością do Europejskiej Partii Ludowej" - napisał Duda.
Prof. Zembala jest konsultantem krajowym ds. kardiochirurgii i szefem słynnego zabrzańskiego ośrodka leczenia chorób serca. Był uczniem prof. Zbigniewa Religi.