Solidarna Polska może poprzeć wniosek o wotum nieufności
Solidarna Polska jest gotowa poprzeć wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu. Jego złożenie zapowiada Prawo i Sprawiedliwość w związku z ujawnieniem przez "Wprost' nagrań z rozmowy Bartłomieja Sienkiewicza i Marka Belki.
Prezes SP Zbigniew Ziobro powiedział w radiowej Trójce, że wstępnie jest skłonny poprzeć taki wniosek, chciałby jednak wcześniej porozmawiać o szczegółach, o tym, jak miałby rząd przejściowy funkcjonować, kto miałby być premierem. Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości, sytuacja jest dramatyczna, u władzy pozostają ludzie, którzy oszukują Polaków.
Ziobro dodał, że same słowa ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza, że "państwo polskie praktycznie nie istnieje" uzasadnia złożenie wniosku o konstruktywne wotum nieufności.
Solidarna Polska byłaby gotowa poprzeć także wniosek o samorozwiązanie sejmu autorstwa Twojego Ruchu, choć - zdaniem Ziobry - "jest on oderwany od rzeczywistości" i autorom nie uda się tu zdobyć politycznego poparcia.
Wczoraj prezes Solidarnej Polski deklarował, że jego ugrupowanie "idzie własną drogą" , komentując propozycję Jarosława Gowina, utworzenia wspólnej listy Kaczyński-Gowin-Ziobro, "w obliczu kryzysu państwa". Pytany w radiowej Trójce o możliwość współpracy ugrupowań prawicowych zadeklarował, że jego partia jest na to otwarta. Zwrócił jednak uwagę, że na razie nie ma żadnej konkretnej propozycji. - Jeśli takich propozycji nie będzie, zwłaszcza ze strony największej partii opozycyjnej, jaką jest PiS, będziemy dalej iść pod własnymi sztandarami - mówił Ziobro.
Prezes Solidarnej Polski nie wątpi, że jego partii uda się zgromadzić poparcie polityczne i złożyć wniosek o powołanie komisji śledczej w sprawie ujawnionych przez "Wprost" nagrań z prywatnych rozmów urzędników państwowych - szefa MSW, prezesa NBP, byłego ministra transportu czy byłego wiceministra finansów. O zamiarze powołania komisji Solidarna Polska informowała wczoraj.
W radiowej Trójce Zbigniew Ziobro mówił, że nie chodzi tylko o podejrzenie złamania konstytucji. Badaniu powinien także podlegać watek sprawy Amber Gold. Chodzi o to, że prezes NBP Marek Belka na wiele miesięcy przed wybuchem afery informował premiera, iż Amber Gold to piramida finansowa. - Donald Tusk nie zrobił z tej wiadomości żadnego użytku i tym samym nie uchronił dziesiątków tysięcy Polaków przed utratą oszczędności - mówił Ziobro.
Solidarna Polska przygotowała stosowny projekt uchwały powołującej komisję śledczą. Zostanie on przedstawiony wszystkim klubom parlamentarnym. Wniosek wymaga 46 podpisów, a sejmowa reprezentacja partii Ziobry liczy 12 osób.
Z ujawnionych przez "Wprost" materiałów wynika, że zarejestrowane zostało między innymi spotkanie szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką. Rozmowa miała dotyczyć między innymi tego, by NBP pomógł w finansowaniu deficytu budżetowego i tym samym pomógł Platformie Obywatelskiej w trudnych wyborczych latach. Profesor Belka miał w zamian żądać dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz zmian w prawie.