Socjolog: Cimoszewicz nie straci poparcia
Socjolog prof. Paweł Śpiewak uważa, że
marszałek Sejmu i kandydat na prezydenta Włodzimierz Cimoszewicz
nie straci poparcia po sobotnich wydarzeniach podczas obrad
komisji śledczej.
09.07.2005 | aktual.: 09.07.2005 15:05
Cimoszewicz oświadczył przed komisją śledczą ds. PKN Orlen, że wnioski, jakie złożył o wyłączenie z jego przesłuchania siedmiu jej członków, może rozpatrzyć jedynie prezydium Sejmu. W związku z tym komisja do czasu rozpatrzenia wniosków nie może kontynuować jego przesłuchania. Cimoszewicz powiedział to i wyszedł z sali, gdzie odbywało się posiedzenie komisji.
To zdarzenie nie zmieni postrzegania Włodzimierza Cimoszewicza przez społeczeństwo - powiedział Paweł Śpiewak. Według socjologa marszałek nie straci wiele na popularności, gdyż ludzie, którzy stanowią jego elektorat wyborczy, "nie lubią komisji śledczej". Mogą więc jeszcze bardziej podziwiać swego kandydata za stanowczość i siłę swych przekonań - podkreślił Śpiewak.
Jak dodał socjolog, sobotnich argumentów Cimoszewicza nie można też całkowicie zlekceważyć i odrzucić. Cimoszewicz twierdzi, że przesłuchanie ma charakter polityczny i nie służy żadnemu merytorycznemu wyjaśnieniu sprawy Orlenu. Nie można powiedzieć, że są to obawy całkowicie nieuzasadnione - zaznacza socjolog.
Sprawia to, że - zdaniem Śpiewaka - krytykowanie marszałka Cimoszewicza za taką decyzję nie będzie zbyt łatwe i nie będzie jednostronnie prowadziło do jego dyskredytacji jako kandydata na najwyższy urząd w państwie.