Zagrała w "trzy kubki". Straciła tysiące

79-letnia kuracjuszka z Kołobrzegu straciła 13 tys. zł, grając w "trzy kubki" na promenadzie. Gra to pułapka na naiwnych, a organizatorzy są praktycznie bezkarni.

Policja ostrzega przed grą w trzy kubki
Policja ostrzega przed grą w trzy kubki
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
oprac. TWA

79-letnia kobieta, która przyjechała do Kołobrzegu na leczenie sanatoryjne, padła ofiarą oszustwa. Zainteresowała się grą w "trzy kubki" na promenadzie i straciła 13 tys. zł. "Fakt" przypomina, że gra to oszustwo.

Organizatorzy gry w "trzy kubki" rozstawiają stolik w miejscach o dużym natężeniu ruchu. Zasady są proste: trzeba wskazać kubek z ukrytą kulką. Wokół stolika zbiera się tłum, a uczestnicy są zachęcani do podbijania stawek. Większość rezygnuje po stracie kilkuset złotych, ale niektórzy tracą znacznie więcej.

Bezradność policji

Policja jest bezradna wobec tego procederu. Jak informuje "Fakt", nielegalne organizowanie hazardu to wykroczenie, za które grozi mandat do 5 tys. zł. Złapanie organizatorów gry w praktyce prawie nigdy się nie zdarza. Organizatorzy szybko znikają, gdy pojawia się policja, dzięki obserwatorom ostrzegającym przed kontrolą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wielkie odkrycie na Pomorzu. Skarb sprzed tysiąca lat

Kilka lat temu prokuratura w Kołobrzegu próbowała ukarać organizatora gry, Andrzeja L., za oszustwo. Jednak sąd uniewinnił go, uznając, że istnieje teoretyczna możliwość wygranej. Policja stara się teraz informować turystów o zagrożeniach związanych z grą.

Pomimo plakatów i ulotek w ośrodkach wczasowych, nadal znajdują się osoby, które dają się skusić na pozornie łatwą wygraną.

Źródło: Policja/"Fakt"

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (22)