Snajper go postrzelił. Rebelianci ruszyli z pomocą
Umierał na ulicy, ludzie bali się mu pomóc - zdjęcia
Zdjęciowy zapis ratunkowej akcji na ulicach syryjskiego Aleppo
O wyjątkowym szczęściu może mówić Syryjczyk, który został dwukrotnie trafiony przez snajpera sił rządowych. Mężczyzna cudem przeżył ostrzał, ale znajdował się na linii ognia, więc nikt nie mógł mu pomóc z obawy o własne życie. W końcu ranny został odciągnięty dzięki ryzykownej akcji rebeliantów, którzy utworzyli "żywy łańcuch".
Do wydarzenia doszło w dzielnicy Bustan al-Basza w mieście Aleppo, w którym od wielu miesięcy toczą się zacięte walki pomiędzy rebeliantami a siłami wiernymi prezydentowi Baszarowi al-Asadowi.
Mężczyzna po pierwszym trafieniu zdołał podbiec w kierunku członków batalionu Al-Baraa bin Malek, jednostki wchodzącej w skład Wolnej Armii Syryjskiej. Gdy zbliżał się do rebeliantów został trafiony po raz drugi i tym razem musiał liczyć na ich pomoc.
(sol / AFP, PAP, WP.PL)