"Nikomu nie było łatwo"
Psycholog Żaneta Kulerska w sobotę po godzinie 14 była właśnie na Krakowskim Przedmieściu, żeby zobaczyć, co się dzieje, gdy zadzwoniła do niej pani minister Kopacz." Pytała, jaka grupą psychologów dysponuję. Powiedziałam, że tak od ręki oprócz mnie jest jeszcze czterech psychologów" - mówi.
I relacjonuje dalej: "W pomieszczeniu, gdzie były ciała, nie byłam. Każdy z nas sam decydował, czy chce wejść z rodzinami, czy nie. Dobry psycholog to skuteczny psycholog, który jest w stanie pomóc. A oglądanie zwłok to narażanie się na traumatyzację, niczemu by to nie służyło".
"Przeżywaliśmy razem z rodzinami ich tragedię. Często pojawiały się łzy, Raz nawet wyszłam w trakcie rozmowy z prokuratorem, to były tak silne emocje. Powiedziałam: - Przepraszam, muszę na chwilę wyjść. Wzięłam głębszy oddech i wróciłam. Nikomu nie było łatwo" - stwierdza.