PolskaŚmiertelny wypadek na terenie budowy bazy w Redzikowie

Śmiertelny wypadek na terenie budowy bazy w Redzikowie

O śmiertelnym wypadku na terenie budowy bazy tarczy antyrakietowej w Redzikowie donoszą RMF FM i Polskie Radio Koszalin. Według informacji Polskiego Radia zginął Polak wykonujący prace budowlane na zlecenie Amerykanów. Serwis "Głosu Pomorza" Gp24.pl podaje, że pracownik został potrącony przez samochód ciężarowy. Ambasada USA złożyła kondolencje rodzinie ofiary.

Śmiertelny wypadek na terenie budowy bazy w Redzikowie
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Warżawa

01.03.2017 | aktual.: 01.03.2017 20:10

"Polskie i amerykańskie władze ściśle współpracują w celu dokładnego wyjaśnienia zdarzenia oraz ustalenia, jak w najlepszy sposób przeciwdziałać podobnym tragediom w przyszłości i zapewniać bezpieczeństwo Polakom i Amerykanom pracującym wspólnie w Redzikowie. Wszyscy łączymy się w bólu w związku ze śmiercią polskiego pracownika, który zginął w wypadku, i dziękujemy polskiemu narodowi i polskim władzom za udzielone wsparcie" - głosi komunikat biura prasowego ambasady USA.

Na budowie budowy bazy pocisków przechwytujących amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w Redzikowie zginął w środę polski pracownik, zatrudniony przez międzynarodową firmę. Został potrącony przez samochód należący do tego samego przedsiębiorstwa.

Jak powiedział Polskiej Agencji Prasowej rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Jacek Korycki, przeprowadzono reanimację, ale poszkodowanego mężczyzny nie udało się uratować. - Czynności na miejscu wykonywała Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem prokuratora słupskiej prokuratury rejonowej - powiedział Korycki.

Informacji o zdarzeniu nie udziela ani miejscowa policja ani przedstawiciele Batalionu Ochrony Bazy w Redzikowie. Ponieważ do wypadku doszło na terenie podległym stronie amerykańskiej, odsyłają oni po szczegóły do ambasady Stanów Zjednoczonych w Warszawie.

W rozmowie z Polskim Radiem Koszalin podpor. Paweł Sebzda, rzecznik Batalionu Ochrony Bazy w Redzikowie potwierdził jedynie, że "nie ucierpiał żaden z podległych mu żołnierzy".

Sprawy nie komentują także przedstawicie amerykańskiej ambasady. Centrum prasowe ambasady podaje, że zbierane są informacje na temat wypadku.

Umiejscowiona w Redzikowie baza pocisków przechwytujących amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej ma chronić wojska USA i sojuszników z NATO przed pociskami balistycznymi wystrzelonymi z Bliskiego Wschodu. Znajdą się w niej wyrzutnia rakiet przechwytujących oraz radar śledzenia celów i kierowania ogniem.

Poza obiektami stricte militarnymi, w ramach inwestycji w Redzikowie powstają też obiekty dla dowództwa i administracji bazy oraz mającego liczyć docelowo ok. 300 osób personelu. Pierwsza nieco większa - około 20-osobowa, grupa amerykańskich żołnierzy pojawiła się w Redzikowie w listopadzie ub.r. Sukcesywnie przybywają kolejni, a w połowie tego roku baza powinna mieć kompletny personel.

Koszty budowy bazy Amerykanie oszacowali na kwotę od kilkudziesięciu do 300 mln dolarów. Osiągnie ona gotowość operacyjną w zakładanym wcześniej terminie, czyli do końca 2018 r.

śmierćwypadekbudowa
Zobacz także
Komentarze (301)