Śmierć Prigożyna. Zaskakujące doniesienia ukraińskiego wywiadu
- Na razie na 100 proc. nie można potwierdzić śmierci Jewgienija Prigożyna - oświadczył przedstawiciel HUR Andrij Jusow. Służby Kijowa nie mają jednak wątpliwości, że w katastrofie samolotu w Rosji zginął Dmitrij Utkin, ps. "Wagner".
Przedstawiciel ukraińskiego wywiadu Andrij Jusow w rozmowie z agencją Ukrinform skomentował doniesienia dot. katastrofy samolotu w Rosji. Według niego na razie "na 100 proc. można mówić o śmierci Utkina i innych pasażerów".
- Jeśli chodzi o Prigożyna, to, powiedzmy, na razie jeszcze nie wszystkie sprawy są zamknięte. Jeśli chodzi o organizatorów, to zastanówmy się, dla kogo jeszcze może być to korzystne? Myślę, że w tym przypadku w zasadzie wszystko jest dosyć ewidentne - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosja pogłębia sojusz z Koreą Północną. "To bardzo groźny przeciwnik"
Dopytywany o to, czy ukraiński wywiad ma wątpliwości co do śmierci Prigożyna, odpowiedział, że według niego w tej sprawie potrzeba jeszcze trochę czasu.
Katastrofa samolotu w Rosji
23 sierpnia Rosawiacja, czyli rosyjska agencja transportu lotniczego, poinformowała, że na pokładzie samolotu, który rozbił się w obwodzie twerskim na zachodzie Rosji, był Jewgienij Prigożyn i jego "prawa ręka" Dmitrij Utkin. Kilka dni później rosyjski Komitet Śledczy potwierdził, że wśród osób, które zginęły, byli Prigożyn i Utkin.
29 sierpnia służba prasowa firmy Prigożyna - Concord - przekazała, że jego ceremonia pogrzebowa miała charakter prywatny i odbyła się na cmentarzu na obrzeżach jego rodzinnego Petersburga. Dwa dni później Utkin został pochowany z honorami wojskowymi w panteonie narodowym pod Moskwą.
Czytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski