Śmierć Izabeli z Pszczyny. Niespodziewana decyzja sądu
Wraca sprawa tragicznej śmierci 30-letniej Izabeli. Ciężarna kobieta w 2021 r. zmarła w pszczyńskim szpitalu na skutek wstrząsu septycznego. Wbrew przewidywaniom Sąd Rejonowy w Pszczynie nie wyznaczył w czwartek terminu rozpoczęcia procesu trzech lekarzy. Zamiast tego zwrócił sprawę do prokuratury.
15.03.2024 | aktual.: 11.04.2024 12:27
21 sierpnia 2021 r. Izabela zgłosiła się do szpitala w Pszczynie w piątym miesiącu ciąży. Mimo tego, że pacjentce odeszły wody płodowe, lekarze nie podjęli żadnych działań, czekając aż płód sam obumrze. W tym czasie pojawiła się poważna infekcja, która przerodziła się w sepsę. Niedługo po wykonaniu cesarskiego cięcia doszło do zatrzymania krążenia i śmierci Izabeli.
Prokuratura oskarżyła lekarzy o narażenie p. Izabeli na niebezpieczeństwo, a jednego z nich również o nieumyślne spowodowanie jej śmierci. Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci 30-latki. Śmierć Izabeli, która osierociła kilkuletnią córkę, wywołała w całym kraju protesty przeciw obecnie obowiązującym przepisom dot. aborcji.
Sąd zwrócił sprawę do prokuratury
W czwartek w pszczyńskim sądzie odbyło się wstępne posiedzenie, które miało na celu ustalenie planu organizacji nadchodzącego procesu. Podczas takich spotkań, sąd zazwyczaj ustala terminy przyszłych rozpraw. Tym razem jednak tak się nie stało.
Pełnomocniczka rodziny zmarłej mec. Jolanta Budzowska przekazała w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że sąd rozpoznawał tego dnia wnioski obrońców oskarżonych, którzy domagali się uzupełnienia śledztwa o nowe dowody, m.in. kolejne opinie biegłych i przesłuchanie kolejnych świadków. Nie zgodził się na to, uznając że w materiale dowodowym nie ma merytorycznych braków.
- Uwzględnił natomiast jeden wniosek, dotyczący jednego z lekarzy, bo dostrzegł, że w akcie oskarżenia opisano zarzucany mu czyn szerzej niż w postanowionych mu w toku śledztwa zarzutach, co rzutuje na potencjalną odpowiedzialność oskarżonego - wyjaśniła mec. Budzowska, reprezentująca mamę, męża i córkę zmarłej Izabeli.
Sąd postanowił zwrócić sprawę prokuraturze. - To z pewnością opóźni rozpoczęcie procesu o kilka miesięcy - dodała mec. Jolanta Budzowska.
Przeczytaj również: