Śmierć handlarza bronią. Ujawniono jego ostatnią rozmowę z żoną
W ostatnim czasie media obiegła informacja o śmierci Andrzeja I. - handlarza bronią, który miał dostarczyć Polsce respiratory. Teraz opublikowano ostatnią rozmowę 71-latka z żoną.
Pierwsze informacje o śmierci Andrzeja I. pojawiły się około trzech tygodni temu i krążyły głównie wśród polityków i urzędników. Ostatecznie TVN24 potwierdził te doniesienia u rzecznika Prokuratury Regionalnej w Lublinie Karola Bajerskiego.
- Dysponujemy niepotwierdzoną informacją o śmierci Andrzeja I. Z tego względu podjęto działania służące urzędowemu stwierdzeniu tej okoliczności - przekazał prokurator Bajerski. Informacje o śmierci Andrzeja I. potwierdziła też Wirtualnej Polsce albańska policja.
Jak ustalił dziennikarz WP Szymon Jadczak, albańska policja wydała komunikat, w którym przekazano, że 20 czerwca 2022 roku na bulwarze Bajram Curri znaleziono w wynajętym mieszkaniu polskiego obywatela o inicjałach A.I. Nie dawał on oznak życia. "Na podstawie wstępnego badania nie znaleziono żadnych śladów przemocy. Zespół śledczy jest na miejscu i pracuje nad wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia"- dodały tamtejsze służby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Dodatek węglowy. "Zostałem przez premiera ukarany"
Żona handlarza bronią zabrała głos
Teraz "Fakt" dotarł do wdowy po Andrzeju I. Ewa I. jest wspólniczką męża w firmie E&K sp. z o.o. To przedsiębiorstwo podpisało umowę z Ministerstwem Zdrowia na dostarczenie respiratorów. Dom państwa I. znajduje się w jednym z miast na wschodzie Polski. Osoby, które mieszkają w pobliżu, niewiele wiedzą o Andrzeju I. oraz jego żonie.
Reporter "Faktu", który dotarł do żony handlarza bronią, przekazał, że pani I. nie była rozmowna. Zdradziła jednak, że ostatni raz męża widziała 1,5 roku temu. Potem mieli kontakt tylko przez telefon.
Kobieta ostatni raz rozmawiała z mężem w sobotę. W poniedziałek okazało się, że znaleziono go martwego. - W poniedziałek jego przyjaciel próbował się z nim skontaktować, ale on nie odbierał telefonu. Po wielu nieudanych próbach zawiadomiliśmy tamtejszą policję. Wtedy okazało się, że nie żyje - wskazała rozmówczyni "Faktu".
Na pytanie, czy jej mąż cierpiał na jakieś dolegliwości, Ewa I. odpowiedziała: "nie chorował, ostatnio tylko skarżył się, że boli go serce".
Afera respiratorowa
Przypomnijmy, że Andrzej I. nie rozliczył się z polskim rządem z transakcji zakupu 1241 respiratorów. Dokładnie 14 kwietnia 2020 r. ówczesny wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński, z pominięciem wszelkich procedur, bez sprawdzenia kontrahenta, bez żadnych konsultacji, podpisał umowę z Andrzejem I., prezesem firmy E&K, znanej do tej pory z handlu bronią.
Umowa dotyczyła zakupu 1241 respiratorów. Jeszcze tego samego dnia I. dostał przelew z Ministerstwa Zdrowia na 154 mln zł - to miała być zaliczka z 200 mln zł, na które opiewała umowa. Dostarczono jednak tylko 200 z 1241 urządzeń. Co więcej, innych modeli niż zamówiło ministerstwo, z niekompletną dokumentacją, ze złamaniem harmonogramów dostaw.
Finalnie resort zdrowia odstąpił do umowy z E&K, żądając równocześnie zwrotu zaliczki przy potrąceniu odpowiednich kwot za dostarczony sprzęt.
Źródło: "FAKT", Wiadomości WP, TVN24