Afera respiratorowa. NIK zawiadamia prokuraturę

Najwyższa Izba Kontroli złożyła kolejne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez urzędników z Ministerstwa Zdrowia. "Zawiadomienie dotyczy zakupu respiratorów i zostało złożone do Prokuratury Okręgowej w Warszawie" - przekazano w komunikacie.

Afera respiratorowa. NIK zawiadamia prokuraturę
Afera respiratorowa. NIK zawiadamia prokuraturę
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Mateusz Czmiel

19.07.2022 | aktual.: 19.07.2022 11:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W kwietniu tego roku Najwyższa Izba Kontroli złożyła w prokuraturze dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przy zakupie respiratorów do walki z COVID-19 wiosną 2020 roku. W ocenie Izby, swoje uprawnienia w tej sprawie mógł przekroczyć m.in. Janusz Cieszyński. Były wiceminister zdrowia odpiera jednak ten zarzut. Jak napisał wówczas: wnioski NIK, to "osobista vendetta" prezesa Mariana Banasia.

Afera respiratorowa. Kolejne zawiadomienie

Już wtedy podkreślono, że "sprawa jest rozwojowa". We wtorek, tuż po publikacji informacji o śmierci "handlarza bronią", zamieszanego w aferę respiratorową NIK poinformowała, że złożono "kolejne uzasadnione zawiadomienie" w tej sprawie.

Przypomnijmy, że wiosną 2020 r. Ministerstwo Zdrowia podpisało umowę ze spółką należącą - jak donosiły media - do handlarza bronią. Firma E&K, która miała dostarczyć 1 tys. 241 respiratorów, nie wywiązała się jednak ze zobowiązań - dostarczyła jedynie 200 sztuk, mimo że rząd wcześniej wpłacił jej 154 mln zł zaliczki. Cała umowa opiewała na 200 mln zł.

W związku z niedotrzymaniem terminu dostaw sprzętu, który miał trafić do MZ w kwietniu i w maju 2020 roku, resort zdrowia odstąpił od umowy i otrzymał zwrot przedpłaconych pieniędzy w kwocie ponad 14 mln euro.

Na firmę nałożono też kary umowne w wysokości 10 proc. wartości niezrealizowanego zamówienia, a za opóźnienie w dostawie w wysokości 0,2 proc. wartości dostawy za każdy dzień zwłoki. Do końca 2020 r. resort nie odzyskał ostatecznie 55 mln zł wpłaconych zaliczek. Sprawę badała też prokuratura.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (55)