Śmierć generała Kasema Sulejmaniego. Eksperci: był na celowniku niemal całego świata
- USA nie wybrały celu ataku z dnia na dzień. Generał Sulejmani od lat był namierzany – zgodzili się eksperci ds. terroryzmu i wojskowości gen. Jarosław Stróżyk i dr Krzysztof Liedel.
04.01.2020 | aktual.: 04.01.2020 20:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Obaj komentatorzy byli w sobotę wieczorem gośćmi Katarzyny Kolendy-Zaleskiej w programie "Fakty po faktach".
Komentując sobotnie eksplozje w Bagdadzie w tzw. Zielonej Strefie Stróżyk i Liedel przyznali, że podobnych wydarzeń w kolejnych dniach będzie coraz więcej.
- Mam nadzieję, że to nie jest tak, że prezydent Donald Trump budzi się rano i podejmuje takie decyzje - przyznał Krzysztof Liedel. Przypomnijmy, że siły amerykańskie dokonały ataku w Bagdadzie właśnie na rozkaz prezydenta Trumpa.
Ekperci zaznaczyli, że cel amerykańskiego nalotu, czy jeden z najważniejszych dowódców nie tylko w Iranie, ale i na całym Bliskim Wschodzie nie był przypadkowy.
- Kasem Sulejmani to postać, która była na celowniku służb niemal z całego świata. Są z pewności rzeczy, wskazówki, o których nie wiemy, a które zdecydowały o tym, że USA teraz zaatakowały - dodał Jarosław Stróżyk.
Goście programu zgodzili się, że jedną z takich przesłanek mogło być to, że generał stał się postaci zbyt silną. - Był tzw. jastrzębiem, czyli zwolennikiem bardzo ostrej i twardej polityki wobec USA - zaznaczyli eksperci.
- Dla mieszkańców Bliskiego Wschodu był idolem. Teraz stał się jeszcze popularniejszy bo został męczennikiem - dodali.
Po piątkowej zapowiedzi władz w Teheranie, że pomszczą śmierć swojego generała, w sobotę nastąpiła seria eksplozji w Bagdadzie.
Kolejni przywódcy w całego świata rozważają możliwe scenariusze i reagują na wydarzenia ostatnich dni na Bliskim Wschodzie. W sobotę przed południem NATO poinformowało o zawieszeniu misji szkoleniowych w Iraku.
Krzysztof Liedel ocenia, że podobne narady i decyzje zapadają w wielu stolicach Europy.
- Większość krajów UE zastanawia się, co dziś robić, jak zareagować i przygotować się na ewentualne wydarzenia. My też powinniśmy o tym myśleć - mówił gość TVN24.
Zdaniem Jarosława Stróżyka jest to o tyle ważne, ponieważ w Warszawie niedawno odbyła się konferencja poświęcona regionowi Bliskiego Wschodu.
- Ona była wprost nazywana antyirańską. Dlatego Polska może znaleźć się na podium wśród zagrożonych. Musimy mieć tego świadomość i mam nadzieję, że służby o tym myślą i pracują ze wzmożoną czujnością. Tu jest potrzebne takie myślenie – zaznaczył.
Stróżyk przyznał, że prezydent Andrzej Duda uspokaja, ale i odrzuca doradztwo np. z BBN, które zdaniem eksperta jest "niewidoczne".
Źródło: TVN24
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl