Słowacja przejmuje pałeczkę w UE w cieniu krytyki za politykę migracyjną
• Parlament Europejski wykorzystał inaugurację słowackiej prezydencji w Radzie UE do krytyki premiera tego kraju Roberta Fico
• Europosłowie wypominali mu w Strasburgu postawę wobec kryzysu migracyjnego i słowa na temat muzułmanów
06.07.2016 | aktual.: 06.07.2016 14:00
• Bratysława po raz pierwszy w historii przejęła 1 lipca półroczne przewodnictwo w UE
W europarlamencie odbyła się debata na temat jej priorytetów na najbliższe sześć miesięcy z udziałem szefa słowackiego rządu.
Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans przypomniał, że nie wszystkie państwa członkowskie wywiązują się z obowiązku relokacji uchodźców. Fico od samego początku sprzeciwiał się tej propozycji, jednak Słowacja nie była jej w stanie zablokować. Bratysława zaskarżyła jednak decyzję w tej sprawie w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości.
- Liczę na to, że wszystkie państwa członkowskie będą wypełniały zobowiązania wynikające z decyzji Rady ws. relokacji uchodźców z Włoch i Grecji. Liczę na to, że prezydencja słowacka będzie realizowała wszystkie aspekty programu migracyjnego UE - oświadczył Timmermans.
Szef frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Manfred Weber zarzucał Fico wykorzystywanie populizmu podczas kampanii wyborczej. Sprzeciw wobec obowiązkowym kwotom przyjmowania uchodźców był jednym z motywów kampanii socjaldemokratów ze SMER-SD, których liderem jest Fico.
- Wszyscy odpowiadamy za walkę z populizmem, nie tylko w Parlamencie Europejskim i nie tylko, gdy mówimy na forum europejskim. Musimy te walkę z populizmem prowadzić także u siebie w domu - podkreślał Weber.
Zwrócił uwagę, że EPL, podobnie jak ugrupowanie Fico, mówi o konieczności uszczelniania granic zewnętrznych UE, czy walki z przemytnikami ludzi, ale chadecja chce też pomagać ludziom w trudnej sytuacji. - Gdy przemawia się w tonie nasyconym lękiem, przekonywanie innych, że mają się bać przyjeżdżać do Europy na pewno nie jest właściwym językiem, którym powinniśmy się komunikować - zwrócił się do szefa słowackiego rządu niemiecki eurodeputowany.
Postawa Fico wobec szukających schronienia w UE uciekinierów z regionów objętych konfliktem ściągnęła na niego krytykę również ze strony europosłów z frakcji Socjalistów i Demokratów (S&D), do których należy jego SMER.
- Brakowało jednego słowa w pana wystąpieniu, panie premierze: "gościnność", przyjmowanie w krajach UE tych ludzi, którzy uciekają przed terroryzmem, przed wojną. Niech pan to słowo wypowie w zgodzie z wartościami, których chce pan bronić - wzywał przewodniczący frakcji S&D w europarlamencie Gianni Pittella.
"Chce pan udusić Grecję i zniszczyć strefę Schengen?"
Inna socjalistka Ana Gomes wypominała Fico słowa o tym, że islam to zagrożenie dla tożsamości jego kraju. - Czy nie przyłączył się pan do innych członków Grupy Wyszehradzkiej, by udusić przygniecioną napływem uchodźców Grecję i zniszczyć strefę Schengen. Nie wydaje mi się pan żadnym socjalistą i demokratą - mówiła portugalska eurodeputowana.
W ubiegłym roku socjaliści w PE chcieli nawet zawiesić SMER-SD za wypowiedzi Fico. Szef tej frakcji podkreślał wówczas, że takie stwierdzenia Fico, jak "Słowacja jest tylko dla Słowaków", czy "masowa migracja muzułmanów, którzy chcą budować meczety w Europie, nie będzie tolerowana", zawstydziły całą partię.
Odnosząc się do pozytywnego przesłania słowackiego premiera w PE, Gerard Deprez z Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy zarzucał Fico i innym politykom, że co innego mówią u siebie w kraju, "podbijając nacjonalistyczny bębenek", a co innego w Strasburgu, przyjmując postawę europejską.
- Będziecie piastować przewodnictwo Unii, całej Unii, a nie tylko jej części. Mówię o tym, bo wiem, że w niektórych ważnych sprawach wspólnie z innymi krajami chcecie się sprzeciwiać ważnym inicjatywom KE. Chodzi mi zwłaszcza o stanowisko wobec reformy porozumień z Dublina, która ma wprowadzić podział uchodźców między wszystkie kraje UE - oświadczył Deprez.
Słowacja i pozostałe kraje Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy i Węgry) sprzeciwiają się zaproponowanej przez KE reformie polityki azylowej. Przewiduje ona automatyczne rozdzielanie uchodźców między państwa UE w sytuacji presji migracyjnej na któryś z krajów unijnych.
Sam Fico zapewniał podczas debaty, że prezydencja słowacka jest jak najbardziej za wspólną polityką migracyjną w UE, ale opowiada się także za elastycznością dla poszczególnych państw członkowskich, by miały możliwość decydować, w jaki sposób reagować na kryzys migracyjny.
- Nikt nie może naszemu rządowi zarzucić, że jesteśmy niesolidarni. Robimy wszystko, co możemy, żeby rozwiązać problem migracyjny - zapewniał.