Słowa Morawieckiego poszły w świat. Wywołały niezłe zamieszanie

- My już nie przekazujemy uzbrojenia na Ukrainę, my teraz sami się zbroimy w najnowocześniejszą broń - powiedział w środę w Polsat News premier Mateusz Morawiecki. Słowa te poszły w świat i, zniekształcone, odbiły się szerokim echem.

Słowa Morawieckiego poszły w świat. Wywołały niezłe zamieszanie
Słowa Morawieckiego poszły w świat. Wywołały niezłe zamieszanie
Źródło zdjęć: © PAP
Violetta Baran

Spór Polski z Ukrainą, dotyczący embarga na ukraińskie zboże, od wielu dni jest tematem artykułów w mediach na całym świecie. Słowa prezydenta Ukrainy na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, wezwanie ambasadora Ukrainy na rozmowę do polskiego MSZ - te wydarzenia tylko dolały oliwy do ognia.

W środę gościem Polsat News był premier Mateusz Morawiecki. Zaprezentował tam stanowisko polskiego rządu w tej sprawie. Jednak to nie ono zwróciło uwagę komentatorów na całym świecie.

- My już nie przekazujemy uzbrojenia na Ukrainę, my teraz sami się zbroimy w najnowocześniejszą broń - powiedział premier Mateusz Morawiecki, dodając, że rząd stawia na modernizację i szybkie uzbrojenie polskiej armii tak, aby w krótkim czasie stała się jedną z najsilniejszych w Europie.

Reaguje ambasador Polski w USA

Słowa polskiego premiera szybko obiegły świat. Odnotowały je m.in. CNN, BBC, Reuters i dziesiątki dzienników na całym świecie. W większości jednak zostały one zniekształcone. "Polska nie będzie dalej zbroić Ukrainy" - tak wybrzmiał komunikat przekazywany przez media.

Ambasador Polski w USA tłumaczy słowa premiera Morawieckiego o broni dla Ukrainy

Do wątpliwości w stosunku do słów premiera Morawieckiego, które pojawiły się w czwartek w mediach - zarówno polskich, jak i zagranicznych - odniósł się ambasador Polski w USA w serii wpisów na serwisie X (dawniej Twitter).

"Nie, Mateusz Morawiecki nigdy nie powiedział: 'Polska przestanie dostarczać broń Ukrainie'. Jest to rażące zniekształcenie jego wypowiedzi. '[Teraz] nie przekazujemy już broni Ukrainie' - to dokładny cytat. A oskarżanie Polski o 'zmianę kursu i retoryki' jest po prostu niesprawiedliwe" - czytamy w pierwszych z trzech postów zamieszczonych przez Marka Magierowskiego.

Ambasador zwrócił także uwagę na fakt, że premier dodał "ponieważ teraz się zbroimy". "Tak, ponieważ w ciągu ostatnich 17 miesięcy w zasadzie wypatroszyliśmy nasze wojsko na rzecz wysiłku wojennego Ukrainy. Polska stara się obecnie nadrobić uszczuplenie własnych możliwości" - pisze dyplomata.

"Pouczanie kraju, który od lat ostrzegał europejskich sojuszników o rosnącej agresji Rosji, który od samego początku wojny stał przy Ukrainie, dostarczając setki czołgów, samoloty, haubice, tony amunicji, jest oburzające" - zauważył Magierowski.

Słowa premiera tłumaczył w rozmowie z PAP rzecznik rządu Piotr Mueller. - W kontekście pytań o dostawy uzbrojenia informuję, że Polska realizuje wyłącznie uzgodnione wcześniej dostawy amunicji oraz uzbrojenia. W tym wynikającego z podpisanych kontraktów z Ukrainą. Jest to m.in. największy po 1989 roku zagraniczny kontrakt podpisany przez polski przemysł zbrojeniowy - na dostawę armatohaubicy Krab - powiedział rzecznik.

Jak zaznaczył, "w Polsce nadal funkcjonuje hub międzynarodowej pomocy".

W podobnym tonie wypowiadał się Mykoła Kniażycki, deputowany Rady Najwyższej Ukrainy. - Polska oczywiście dalej przekazuje uzbrojenie Ukrainie. Polska otrzymuje za to uzbrojenie inne uzbrojenia od krajów zachodnich, od sojuszników i pieniądze. Mam nadzieję, że ta współpraca będzie trwała - powiedział w RMF FM ukraiński parlamentarzysta.

Zanim ich słowa przebiły się do mediów, niemieccy dziennikarze pytali już ministra obrony Niemiec o "zapowiedź polskiego premiera przerwania dostaw uzbrojenia do Ukrainy". Boris Pistorius odparł trzeźwo, że "nie chce oceniać tej zapowiedzi", dopóki nie porozmawia ze swoim polskim kolegą Mariuszem Błaszczakiem. Zapowiedział, że do niego zadzwoni.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
mateusz morawieckiukrainawojna w Ukrainie
Wybrane dla Ciebie