Śledztwo ws. Funduszu Sprawiedliwości. Morawiecki przesłuchany
Mateusz Morawiecki został przesłuchany jako świadek w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości - podała w piątek rzeczniczka prasowa Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak.
Co musisz wiedzieć?
- Mateusz Morawiecki, były premier i poseł PiS, został przesłuchany jako świadek w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości.
- Śledztwo, które trwa od lutego ubiegłego roku, dotyczy m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości.
- W sprawie podejrzany jest m.in. były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, który uzyskał azyl polityczny na Węgrzech.
Prokurator Adamiak zaznaczyła, że treść zeznań byłego premiera - z uwagi na dobro śledztwa - nie jest ujawniana. - Co do przebiegu i treści przesłuchania nie udzielamy informacji - powiedziała.
- Były premier wziął udział w czynności przesłuchania z pouczeniem o treści art. 183 Kodeksu postępowania karnego, zgodnie z którym świadek może odmówić składania zeznań lub odpowiedzi na poszczególne pytania, jeżeli miałoby go to narazić na odpowiedzialność karną - podała ponadto rzeczniczka PG.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
TVP łamie prawo ws. debaty? "Nie jest taka, jaką chcielibyśmy widzieć"
Śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości
Śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości trwa od lutego ubiegłego roku i jest wielowątkowe. Toczy się m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ówczesnego Ministra Sprawiedliwości i urzędników resortu, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości.
Prokuratura podejrzewa, że udzielali oni - działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i osobistych - w sposób uznaniowy i dowolny wsparcia finansowego beneficjentom programów nieposiadających związku z celami Funduszu Sprawiedliwości, czym działali na szkodę interesu publicznego - Skarbu Państwa oraz interesu prywatnego, co spowodowało ograniczenie dostępności środków dla uprawnionych podmiotów. Szef MS Adam Bodnar podkreślał, że ówczesne kierownictwo resortu miało traktować FS jako sposób na realizację celów wyborczych i wsparcie kampanii politycznych.
Jednym z podejrzanych jest były wiceminister sprawiedliwości i poseł PiS, Marcin Romanowski. Wobec niego sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie, a po jego zniknięciu wydano list gończy oraz Europejski Nakaz Aresztowania. Wówczas okazało się, że Romanowski uzyskał azyl polityczny na Węgrzech.
Śledztwo jest postrzegane przez niektórych polityków PiS jako "zemsta polityczna przy użyciu prokuratury". W marcu prokurator krajowy Dariusz Korneluk zapowiedział, że w kwietniu planowane jest przesłuchanie Morawieckiego oraz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Czytaj też: