Śledztwo w sprawie wydarzeń w szpitalu w Radomiu pod nadzorem Seremeta
To nie jest już taka zwykła, rutynowa sprawa. Skandalami w szpitalu w Radomiu, gdzie poniżani są pacjenci, dzieci gwałcone i dochodzi do tajemniczych zgonów, osobiście zainteresował się najwyższy zwierzchnik prokuratury, czyli prokurator generalny Andrzej Seremet (53 l.). Śledztwo w sprawie wydarzeń w szpitalu jest prowadzone pod jego osobistym nadzorem.
Dyrektor radomskiego szpitala Włodzimierz Guzowski (61 l.) twierdził, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Czy na pewno? Sprawą zainteresował się - na wniosek pełnomocniczki rządu ds. równego traktowania Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz (43 l.) - sam Andrzej Seremet. - Prokurator generalny objął tę sprawę monitoringiem - powiedziała "Faktowi" Katarzyna Wernicka-Badzyńska z biura pani minister.
- Poprosiłam o specjalną kontrolę sądową, pisałam też do marszałka województwa, żeby dyrekcja szpitala nie była już dyrekcją - zapewniała Kozłowska. Prokuratura prowadzi już śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez personel szpitala. Przesłuchani mają zostać wszyscy pracownicy szpitala oraz sam dyrektor.