Sławomir Neumann zwraca się do Kaczyńskiego. "A co jeśli ktoś ma taśmę i próbuje wpływać na premiera?"
Treść taśm, na których nagrano Mateusza Morawieckiego, wtedy jeszcze prezesa dużego banku, jest przedmiotem licznych spekulacji. Szef klubu PO Sławomir Neumann zastanawia się, czy istnieje druga taśma, o której wiadomo z zeznań kelnerów. I kto ją ma.
- Nie ta pierwsza, którą poznaliśmy. Ta druga taśma, o której mówią kelnerzy, o której jest napisane w stenogramach przesłuchań, że na tej taśmie być może Morawiecki mówił o rzeczach niezgodnych z prawem - mówił Neumann w rozmowie emitowanej na antenie TVN24.
Szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej stwierdził, że jeśli potwierdziłyby się scenariusze mówiące o tym, że nagrywanie polskich polityków zlecono w Rosji, to poczynania Mateusza Morawieckiego układają się w logiczną całość. - Być może jest tak, że taśma jest w posiadaniu ludzi, którzy piszą na co dzień cyrylicą np. i być może jest tak, że cała polityka, którą prowadzi Mateusz Morawiecki dzisiaj, taka antyeuropejska a promoskiewska, jest też z tego powodu prowadzona. To jeden ze scenariuszy. Wszystkie trzeba przejrzeć - stwierdził.
Neumann analizował także inną możliwość. - Może jest w prokuraturze, nie dołączona do akt. Może osobą, która ma duży wpływ na Mateusza Morawieckiego jest Zbigniew Ziobro? - zastanawiał się.
Zobacz wideo: Włodzimierz Czarzasty komentuje taśmy z Morawieckim
Jego zdaniem oba scenariusze prowadzą do pytania, na które powinien odpowiedzieć sobie Jarosław Kaczyński. - Czy nie obawia się, że ktoś tę taśmę ma i próbuje nią wpływać na premiera - dociekał Neumann.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl