PolitykaSławomir Broniarz: minister Anna Zalewska powinna publicznie sprostować nieprawdziwe informacje. Proces jest brany pod uwagę

Sławomir Broniarz: minister Anna Zalewska powinna publicznie sprostować nieprawdziwe informacje. Proces jest brany pod uwagę

- Pani minister powinna publicznie sprostować nieprawdziwe informacje, jakoby protest ZNP był organizowany w porozumieniu z panem Mateuszem Kijowskim. Związek jest jedynym organizatorem tego przedsięwzięcia. Jeśli pani minister nie zamierza nas nas przeprosić, to w bardzo niekorzystnym świetle stoją jakiekolwiek rozmowy między ZNP a ministerstwem edukacji. Trudno rozmawiać z ministrem, który posługuje się nieprawdą i prowadzi oszczerczą kampanię wobec partnera społecznego. Ewentualny proces jest brany pod uwagę - oznajmił prezes ZNP Sławomir Broniarz w rozmowie z WP.

Mariusz Szymczuk

10.10.2016 | aktual.: 11.10.2016 06:56

Na piątkowej konferencji prasowej minister edukacji Anna Zalewska, komentując zapowiedzi protestu, oceniła, że "prezes Broniarz jest politykiem". - Jego udział i towarzystwo pana Mateusza Kijowskiego pokazują, że jest to zaplanowana wspólnie z KOD-em akcja. Nie wiem, czy wszyscy członkowie ZNP wyrazili zgodę na zapisanie ZNP do KOD-u - mówiła.

- Jestem zdziwiona, że pan Broniarz odcina się od KOD-u, bo widnieje na ich stronach jako partner, koalicjant przeciwko reformie (...) Proszę zauważyć, że ja stwierdziłam fakty, ja ich nie analizowałam, a już na pewno nie oceniałam. Pan Broniarz zdaje sobie sprawę z tych faktów - Tłumaczyła Zalewska w rozmowie z WP.

Zaapelowała do prezesa ZNP i polityków, by "uwolnili szkoły od polityki". - Ja stwierdziłam fakty, reszta w rękach pana prezesa - dodała.

Do sprawy odniosła się była minister edukacji Krystyna Szumilas. - Jeżeli pani minister mówi nieprawdę, to powinna przeprosić. To nie pierwszy przypadek, kiedy mija się z prawdą. Warto by było, aby minister edukacji szczerze i dokładnie, komunikując się ze społeczeństwem, przekazywała swoje myśli - powiedziała.

W ocenie Władysława Kosiniaka-Kamysza z kolei, minister lekceważy środowisko nauczycielskie i związek zawodowy, który powstał w 1905 roku. Sugerowanie, że są to demonstracje związane z KOD-em i opcjami politycznymi określił mianem: "nie na miejscu".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (122)