Tychy. Zaczęło się od sporu z innym kierowcą. Weryfikacja awanturnika była druzgocąca
Tyscy policjanci zatrzymali 43-letniego kierowcę, który wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu, choć miał sądowy zakaz jazdy. Ponadto mężczyzna ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości.
A wszystko zaczęło się od nieporozumienia pomiędzy kierowcami...
Interwencja policji rozpoczęła się po konflikcie pomiędzy kierującymi, którzy zaparkowali przed jednym z lokali przy alei Bielskiej w Tychach.
- Dyżurny otrzymał informację, że awanturujący się mężczyzna odjechał samochodem daewoo w kierunku ulicy Stoczniowców. Z informacji przekazanej przez zgłaszającego wynikało, że może on być nietrzeźwy – relacjonują przebieg zdarzenia służby prasowe śląskiej policji.
Tychy. 43-letni kierowca miał w organizmie 1,5 promila
Policjanci wydziału ruchu drogowego rozpoczęli poszukiwania kierowcy. - Po chwili na ulicy Rolnej w Tychach zatrzymali do kontroli wskazany pojazd. Kierującym okazał się 43-latek, którego badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało ponad 1,5 promila – podaje komunikat policji.
Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się także, że mężczyzna ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, który obowiązuje go do 2026 roku.
- Ponadto 43-latek był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Tychach celem doprowadzenia do aresztu śledczego i odbycia kary pozbawienia wolności za wcześniejsze złamania prawa – przekazuje śląska policja.
Częstochowa. Meta pijanego rajdu tylko na trawniku
36-letni mężczyzna w Częstochowie zakończył podróż volkswagenem na pasie zieleni i uderzeniem w znak drogowy. Okazało się, że zasiadł za kierownicę mając ponad 3 promile alkoholu w organizmie.
Na szczęście nikt w tym zdarzeniu nie ucierpiał. Lekkomyślny kierowca musi się jednak liczyć z poważnymi konsekwencjami. Grozi mu wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów, a nawet kara pozbawienia wolności.