Tychy. Szczęśliwy finał poszukiwań, w akcji policyjny dron
63-letnia kobieta, cierpiąca na zaniki pamięci zaginęła w Tychach. Wypatrzył ją pilot policyjnego drona, który latał nad lasem. Utknęła w strumieniu i w stanie hipotermii trafiła do szpitala.
63-letnia kobieta cierpi na zaniki pamięci. Krewni zainstalowali więc nadajnik GPS w jej torebce, by w każdej chwili mona było ją namierzyć. Kilka dni temu wyszła jednak z domu bez torebki. Gdy nie wracała przez kilka godzin, zaniepokojeni bliscy powiadomili policję. - Stróże prawa z Tychów niezwłocznie rozpoczęli poszukiwania. W ustalenie miejsca pobytu zaginionej zaangażowane były wszystkie patrole w mieście, a w szczególności policjanci zespołu poszukiwań Komendy Miejskiej Policy w Tychy. Powiadomione zostały też jednostki ościenne. Policjanci sprawdzali miejsca, gdzie może przebywać kobieta oraz weryfikowali każdą informację mogąca pomóc w jej odnalezieniu. Wiadomo było, że 63-latka wyszła w koszuli nocnej, na której miała mieć założoną niebieską kurtkę – podała policja.
Tychy. Poszukiwania 63-latki
Obszar poszukiwań był bardzo trudny i obejmował m.in. las pełen rozlewisk i bagien. W poszukiwania zaangażowani zostali też strażacy z okolicznych jednostek oraz specjalistycznej grupy ratowniczej z psem poszukującym osób żywych. Ponadto mundurowi nawiązali kontakt z Komendą Wojewódzką Policji w Katowicach, aby wykorzystać w poszukiwaniach drona z kamerą termowizyjną wysokiej rozdzielczości. W sumie w poszukiwaniach uczestniczyło 5 zastępów PSP/OSP – 30 strażaków wyposażonych w GPS, drony i quady, Grupa Ratownicza Stare Bielsko – 6 osób wraz z psem, 10 dzielnicowych, 14 funkcjonariuszy referatu patrolowo-interwencyjnego KMP Tychy, 12 funkcjonariuszy wydziału kryminalnego i wydziału zajmującego się zwalczaniem przestępczości gospodarczej z Komendy Miejskiej Policji Tychy.
Tychy. Pomoc przyszła w ostatniej chwili
- Policjanci rozłożyli siły na przeszukiwanie lasu i łąk, a drogi pożarowe i cieki wodne biegnące przez las były obserwowane przez drony. W pewnym momencie pilot policyjnego drona dostrzegł kobietę, która leżała w cieku wodnym i nie potrafiła samodzielnie się z niego wydostać. Niezwłocznie na miejsce zostali skierowani strażacy na quadach, którzy z dużym trudem wydostali uwięzioną kobietę z grząskiego terenu i udzielili jej pierwszej pomocy. Policjanci potwierdzili, że to zaginiona mieszkanka Tychów. Uratowana 63-latka przekazana pod opiekę załodze pogotowia, które przewiozło ją do szpitala. W wyniku wstępnego badania ratownicy stwierdzili u kobiety znaczną hipotermię – podała policja.
Prawdopodobnie kilka godzin później wyczerpana 63-latka mogła całkiem osunąć się do wody i utonąć.