Sosnowiec. To wróżenie z kuli – Arkadiusz Chęciński o powrocie dzieci do szkół
Minister Edukacji Narodowej, Przemysław Czarnek, chce by dzieci wróciły do nauki stacjonarnej jeszcze w kwietniu. Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca przypomina rządzącym, by wzięli pod uwagę opinie samorządów.
- Jeśli liczba zakażeń się ustabilizuje, to w przyszłym tygodniu dzieci wrócą do przedszkoli, a później uczniowie do szkół – ogłosił na antenie RMF Przemysław Czarnek, minister edukacji narodowej.
Do jego słów z niedowierzaniem odniósł się Arkadiusz Chęciński. - Naprawdę są rzeczy, których nie zrozumiem. Mam wrażenie, że to trochę wróżenie z kuli, a przecież mogłoby być zupełnie inaczej – skomentował rewelacje Czarnka. - W sierpniu proponowaliśmy, aby dzieci po powrocie z wakacji, przeszły swoistą kwarantannę bądź nauczanie ruszyło w trybie hybrydowym. Rząd nas nie posłuchał po czym... wprowadził nauczenie hybrydowe, a w końcu zamknął uczniów w domach.
Teraz, niezależnie od regionu, wszystkie dzieci przeszły na zdalną naukę. Jak ona wygląda, chyba nie trzeba rodzicom tłumaczyć. Starsi mają problem z nauką, ze skupieniem się, a najmłodsi z kontaktami z kolegami, z socjalizacją. Dzisiaj Polska jest wśród liderów... długości nauczania zdalnego. Jakie to będzie miało skutki? Tego nie wie nikt.
Sosnowiec. Arkadiusz Chęciński odpowiada na słowa ministra edukacji
Tymczasem gdy rząd rozważał lockdown, sprawdziliśmy jak wygląda sytuacja m.in. w sosnowieckich przedszkolach: mieliśmy pojedyncze przypadki zakażeń, a po kwarantannach wszyscy wracali zdrowi. Sytuacja była opanowana i w żaden sposób nie była kryzysowa. Każda placówka reagowała na bieżąco, a my pomagaliśmy, jeśli było to konieczne – przypomniał prezydent Sosnowca i po raz kolejny zaapelował do rządzących, by wreszcie zaczęli słuchać i współpracować z samorządami. - To w samorządzie najlepiej wiemy, jak wyglądają realia. Dlaczego rząd nie chce decyzji o wprowadzeniu nauczania zdalnego lub hybrydowego przenieść właśnie na nas? Już kilkakrotnie udowadnialiśmy, że wiemy doskonale, co dzieje się na naszym rodzimym podwórku. Sytuacja Sosnowca może być nieporównywalna do miast gdzieś na północy Polski, ale też w naszym województwie. Dlatego to prezydenci, burmistrzowie czy wójtowie, wraz z dyrekcjami placówek i rodzicami, powinni decydować o nauce dzieci, przynajmniej jeśli chodzi o żłobki, przedszkola i nauczanie początkowe. Bez zmian, hybrydowo, a może zdalnie? - ocenił.
- Być może dzieciaki wrócą do żłobków, przedszkoli i szkół, ale jak długo tam zostaną? Czy gdy znowu w domach zostaną za 2-3 tygodnie, to będzie dobre dla ich zdrowia psychicznego? Drodzy rządzący, pozwólcie nam zadecydować. Samorządy chcą wziąć odpowiedzialność, jak już ma to miejsce w innych sferach – zakończył.