Śląskie. Silny wiatr w Beskidach, góry najlepiej podziwiać z dołu. Nie działa kilka wyciągów
W wyższych partiach Beskidów warunki turystyczne są bardzo trudne. Wieje silny wiatr; nie działa część kolei linowych – podali w sobotę ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR z Centralnej Stacji Ratowniczej w Szczyrku.
W Beskidach od wysokości 700 metrów n.p.m. leży śnieg. W sobotę rano termometry wskazywały od 0 do -4 st. C. Odczuwalna jest jednak dwukrotnie niższa.
- Bardzo mocno wieje wiatr, przez co wychłodzenie organizmu następuje znacznie szybciej. Widoczność jest dobra. Trzeba być dobrze przygotowanym i zaplanować wycieczkę, by wyjść w góry. Odradzamy wędrówki w takie rejony, jak Hala Miziowa, Pilsko, czy Babia Góra. Szlaki są oblodzone – powiedział ratownik dyżurny Grupy Beskidzkiej GOPR w Szczyrku
W rejonie Babiej Góry obwiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Wyzwolenie lawiny jest możliwe przeważnie przy dużym obciążeniu dodatkowym, szczególnie na stromych stokach. Samoistne zejście bardzo dużych lawin jest mało prawdopodobne.
Beskidy. Akcja ratownicza w rejonie szczytu Babiej Góry
Jak niebezpieczne są obecnie góry przekonała się w czwartek grupa turystów przebywających w rejonie szczytu Babiej Góry. Ze względu na silny wiatr, a także silne opady śniegu, nie byli w stanie kontynuować zejścia w stronę Przełęczy Brona i schroniska.
"Niestety grupa rozdzieliła się. Dwie osoby nie były w stanie kontynuować zejścia o własnych siłach. Ratownicy dotarli do pierwszych turystów w rejonie Przełęczy Brona. Byli w dobrym stanie i kontynuowali zejście. Godzinę później ratownicy dotarli do kolejnych czterech osób oczekujących na Przełęczy Lodowej. Z dwiema nie dało się nawiązać logicznego kontaktu. Wymagały pilnej pomocy. Po jej udzieleniu i ogrzaniu odzyskały świadomość" – zrelacjonowali ratownicy.
Goprowcy na noszach przetransportowali turystów w dół. Trafili oni do dyżurki na Markowych Szczawinach, a stamtąd do Zawoi Markowej, gdzie czekały już karetki. Trzecią osobę, która także wymagała opieki szpitalnej, zawieźli do niego ratownicy GOPR.
Śląskie. Wycieczka w góry. Aplikacja "Ratunek" może uratować życie
Turyści, którzy wybiorą się na pieszą wycieczkę, muszą się ubrać adekwatnie do warunków i zabrać ze sobą naładowany telefon komórkowy z aplikacją "Ratunek". Może to uratować życie.
Dobre warunki są natomiast na trasach narciarskich. Gestorzy ośrodków korzystają z każdej okazji, by dośnieżać stoki. Na trasach leży nawet do 70 cm śniegu – w Nowej Osadzie i Jaworniku w Wiśle. "Przeciętnie pokrywa śniegu sięga od 20 do 30 cm" – podali goprowcy.
Jak poinformowali, z powodu silnego wiatru nie działa część wyciągów; górny odcinek kolei na Skrzyczne, a także gondola na Halę Skrzyczeńską i wyciągi na Zbójnicką Kopę i Małe Skrzyczne.