Śląskie. Okradły seniorów na ponad pół miliona złotych. Wkrótce proces
Aż 47 osób w całym województwie oraz Krakowie i Piotrkowie Trybunalskim padło ofiarą dwóch kobiet, które wchodziły do mieszkań seniorów podając się za przedstawicielki różnych instytucji i oferując rzekomą pomoc.
23.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:17
O zakończeniu postępowania poinformowała policja w Gliwicach. Śledczy przedstawili dwóm podejrzanym łącznie 47 zarzutów.
Sprawczynie działały zawsze w podobny sposób. Chodziły po klatkach schodowych i pukały do drzwi, a gdy otwierał senior, jedna z nich przekonywała, że jest przedstawicielką danej instytucji i oferuje pomoc ludziom w podeszłym wieku.
W ten sposób kobieta wchodziła do mieszkania i przygotowywała możliwość wejścia wspólniczki. Gdy jedna odwracała uwagę ofiary pytaniami i wypełnianiem spreparowanych dokumentów, druga przeszukiwała mieszkanie.
Początek końca procederu nastąpił w momencie wszczęcia dochodzenia przez wydział do walki z przestępczością przeciwko mieniu Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że na początku września ubiegłego roku 84-letniemu mieszkańcowi Gliwic skradziono z mieszkania mienie o łącznej wartości ponad 210 tysięcy złotych. Staruszkowi ukradziono złoty sygnet i obrączki, złote i srebrne monety, monety okolicznościowe i biżuterię oraz ponad 10 tysięcy złotych w gotówce.
Policyjni detektywi w toku śledztwa nabrali pewności, że sprawczynie okradały nie tylko mieszkańców Gliwic i powiatu gliwickiego, ale także innych miast województwa oraz Piotrkowa Trybunalskiego i Krakowa. W listopadzie 2019 r. w końcu wytypowano i zatrzymano podejrzane - dwie kobiety w wieku 42 i 54 lat, obie mieszkające w Częstochowie.
Wychodziły na jaw przestępstwa, których częstochowianki dopuściły się wcześniej. Podczas postępowania policjanci zgromadzili mocny materiał dowodowy, pozwalający na przedstawienie podejrzanym 47 zarzutów o przestępstwa z artykułu 278 § 1 kodeksu karnego.
Policjanci i prokurator ustalili, że w wyniku przestępczej działalności, starsi ludzie stracili znacznie ponad pół miliona złotych. Podczas przeszukań zabezpieczono złotą biżuterię, złote, srebrne i okolicznościowe monety oraz gotówkę.
Na początku listopada minionego roku sąd zastosował izolacyjny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, który trwa nadal. Wkrótce rozpocznie się proces sądowy, a kobiety usłyszą wyroki.