Śląskie. Brawura w Mysłowicach. Pijany kierował kradzioną ciężarówką
28-letni mieszkaniec Mysłowic ukradł ciężarową wywrotkę. Po zatrzymaniu przez policję okazało się też, że jest pijany i nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Mężczyźnie, który działał w warunkach tzw. recydywy, grozi nawet 15 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem. Do dyżurnego mysłowickiej komendy wpłynęło zgłoszenie o dziwnie zachowującym się kierowcy ciężarowego mana, który może być pod wpływem alkoholu.
Patrol namierzył pojazd na ul. Ziętka. Mężczyzna siedzący za kierownicą wywrotki zatrzymał się przy ul. Brzęczkowickiej.
- Stróże prawa od razu wyczuli od mężczyzny alkohol. Podczas zatrzymania próbował uciec, ale policjanci szybko opanowali sytuację, obezwładniając go i zakładając kajdanki – relacjonuje przebieg zdarzenia śląska policja.
Zatrzymanym okazał się 28-letni mieszkaniec Mysłowic, który nie posiadał żadnych uprawnień do kierowania pojazdami. W związku z podejrzeniem, że mężczyzna znajduje się pod wpływem alkoholu, na miejsce przyjechał patrol ruchu drogowego.
- 28-latek odmówił jednak badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna nie chciał też powiedzieć policjantom, jak wszedł w posiadanie ciężarówki. W policyjnych systemach samochód nie widniał jako kradziony – podają służby prasowe śląskiej policji.
Mysłowice. Pijany mężczyzna ukradł ciężarówkę. Działał w warunkach tzw. recydywy
Mundurowi odholowali wywrotkę na policyjny parking, a 28-latka przewieźli do szpitala na pobranie krwi do badań. Mężczyzna następnie trafił do policyjnego aresztu.
- W toku dalszych czynności okazało się, że 28-latek ukradł ciężarówkę tego samego dnia z jednej z mysłowickich firm, w której kiedyś pracował – informuje policja.
Wyniki badania krwi wykazały, że mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. We wtorek mężczyzna usłyszał zarzuty, do których się przyznał. Ponieważ przestępstw tych dopuścił się w warunkach tzw. recydywy, może mu grozić nawet 15 lat więzienia.