Śląsk. Policyjna para prywatnie ratowała poszkodowanych w wypadku. Zrobili to fachowo
Uczestnicy tego wypadku w Przeciszowie mieli szczęście w nieszczęściu. Chwilę później przejeżdżali drogą młodzi policjanci, którzy błyskawiczne zorganizowali działania ratunkowe i udzielili pierwszej pomocy poszkodowanym.
Do wypadku doszło w piątkowy wieczór tuż przed godziną 18. w Przeciszowie na ulicy Długiej. Kierujący fiatem 19-letni mieszkaniec gminy Zator, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, zderzył się z volkswagenem, którym kierował 20-letni mieszkaniec gminy Oświęcim.
Chwilę po zdarzeniu tą trasą jechał katowicki policjant sierżant Grzegorz Zając wraz z narzeczoną, starszym posterunkowym Anną Czerwik, która również służy w policji. Młodzi policjanci natychmiast zabezpieczyli miejsce zdarzenia, po czym zaczęli udzielać pierwszej pomocy uczestnikom, w tym 16-letniemu pasażerowi, który leżał na jezdni.
Nastolatek posiadał obrażenia głowy i tracił przytomność. Policjanci ustabilizowali jego głowę, okryli kocem termicznym, a następnie monitorowali jego funkcje życiowe, aż do przyjazdu ratowników medycznych.
Policyjna para to mieszkańcy powiatu oświęcimskiego. Anna Czerwik wstąpiła do policji dwa lata temu i aktualnie służy w ogniwie patrolowo-interwencyjnym w Alwerni. Natomiast Grzegorz Zając służy nieco ponad trzy lata i obecnie jest policjantem wydziału ruchu drogowego komendy miejskiej policji w Katowicach.
Ich wspólną pasją, która sprawiła, że oboje wstąpili do policji, była chęć niesienia pomocy osobom, które jej potrzebują. Jak widać tej pomocy udzielają nie tylko w służbie.