RegionalneŚląsk"Rakotwórczość antykoncepcji" i plemniki jako "zamknięte duszyczki". Kontrowersje na lekcjach religii

"Rakotwórczość antykoncepcji" i plemniki jako "zamknięte duszyczki". Kontrowersje na lekcjach religii

Dyrekcja największego liceum w Katowicach zszokowana treściami lekcji religii. Katechetka na lekcji o manipulacji mówiła m.in. o rakotwórczości antykoncepcji.

Uczniowie katowickiego liceum słyszeli na lekcji o rakotwórczości antykoncepcji
Uczniowie katowickiego liceum słyszeli na lekcji o rakotwórczości antykoncepcji
Źródło zdjęć: © Getty Images | skynesher
Rafał Mrowicki

Sprawę opisała "Gazeta Wyborcza". Jak podaje GW, chodzi o katechezę w II Liceum Ogólnokształcącym w Katowicach. To największe i najpopularniejsze liceum w stolicy regionu. Treści, które w ubiegłym tygodniu pojawiły się na lekcji religii, oburzyły uczniów.

"Rakotwórczość antykoncepcji"

Praktykantka pokazała uczniom prezentację na temat prawdy i manipulacji. Na slajdach była mowa m.in. o muzyce, która służy techno-satanistycznym sektom. Mit był zdefiniowany jako "pogląd, który nieistniejącym wydarzeniom i zjawiskom nadaje pozory prawdy". Wśród przykładów mitów była prywatność religii.

Kolejne slajdy były poświęcone m.in. plotkom, które mają skompromitować Kościół, a także przemilczeniu i pomijaniu ważnych treści takich jak "rakotwórczość antykoncepcji". Praktykantka opowiedziała też uczniom o wyolbrzymieniu na przykładzie korzyści przystąpienia Polski do Unii Europejskiej czy też opisywania antysemickich incydentów podczas II wojny światowej.

Zobacz także: Miller dosadnie o rządzie PiS. Użył nietypowego porównania

System S-M-S (sensacja-muzyka-seks) był przykładem odwracania uwagi od spraw takich, jak wykup polskiej ziemi przez obcokrajowców. Kobieta porównała też "ideę" LGBT do komunizmu.

Jacek Pruciak, dyrektor szkoły, dowiedział się o sprawie od dziennikarki "Wyborczej". Nie krył oburzenia. Zadeklarował, że w jego szkole "nie ma miejsca na dyskryminację", a uczniowie LGBT mogą czuć się bezpiecznie. Zapowiedział zajęcie się sprawą. Z kolei nauczyciel, na którego lekcji gościła praktykantka, choć nie przerwał zajęć, to po niej zwrócił praktykantce uwagę oraz porozmawiał z uczniami i sprostował kontrowersyjny przekaz.

"Plemniki jako zamknięte duszyczki"

"Wyborcza" zwraca uwagę, że to nie pierwsza tego typu sytuacja na Śląsku. Lokalna aktywistka Klaudia Szubert ujawniła, że na lekcjach religii przekazywano takie stwierdzenia jak "homoseksualizm będący chorobą, którą można leczyć elektrowstrząsami lub wycięciem macicy", a także, że "tylko zboczone dziewczyny korzystają z tamponów". Mowa była też o plemnikach jako "zamkniętych duszyczkach" w prezerwatywie.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
śląskszkołakatecheza
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (992)