Trwa ładowanie...

"Rakotwórczość antykoncepcji" i plemniki jako "zamknięte duszyczki". Kontrowersje na lekcjach religii

Dyrekcja największego liceum w Katowicach zszokowana treściami lekcji religii. Katechetka na lekcji o manipulacji mówiła m.in. o rakotwórczości antykoncepcji.

Uczniowie katowickiego liceum słyszeli na lekcji o rakotwórczości antykoncepcjiUczniowie katowickiego liceum słyszeli na lekcji o rakotwórczości antykoncepcjiŹródło: Getty Images, fot: skynesher
d1t9xic
d1t9xic

Sprawę opisała "Gazeta Wyborcza". Jak podaje GW, chodzi o katechezę w II Liceum Ogólnokształcącym w Katowicach. To największe i najpopularniejsze liceum w stolicy regionu. Treści, które w ubiegłym tygodniu pojawiły się na lekcji religii, oburzyły uczniów.

"Rakotwórczość antykoncepcji"

Praktykantka pokazała uczniom prezentację na temat prawdy i manipulacji. Na slajdach była mowa m.in. o muzyce, która służy techno-satanistycznym sektom. Mit był zdefiniowany jako "pogląd, który nieistniejącym wydarzeniom i zjawiskom nadaje pozory prawdy". Wśród przykładów mitów była prywatność religii.

Kolejne slajdy były poświęcone m.in. plotkom, które mają skompromitować Kościół, a także przemilczeniu i pomijaniu ważnych treści takich jak "rakotwórczość antykoncepcji". Praktykantka opowiedziała też uczniom o wyolbrzymieniu na przykładzie korzyści przystąpienia Polski do Unii Europejskiej czy też opisywania antysemickich incydentów podczas II wojny światowej.

Zobacz także: Miller dosadnie o rządzie PiS. Użył nietypowego porównania

System S-M-S (sensacja-muzyka-seks) był przykładem odwracania uwagi od spraw takich, jak wykup polskiej ziemi przez obcokrajowców. Kobieta porównała też "ideę" LGBT do komunizmu.

d1t9xic

Jacek Pruciak, dyrektor szkoły, dowiedział się o sprawie od dziennikarki "Wyborczej". Nie krył oburzenia. Zadeklarował, że w jego szkole "nie ma miejsca na dyskryminację", a uczniowie LGBT mogą czuć się bezpiecznie. Zapowiedział zajęcie się sprawą. Z kolei nauczyciel, na którego lekcji gościła praktykantka, choć nie przerwał zajęć, to po niej zwrócił praktykantce uwagę oraz porozmawiał z uczniami i sprostował kontrowersyjny przekaz.

"Plemniki jako zamknięte duszyczki"

"Wyborcza" zwraca uwagę, że to nie pierwsza tego typu sytuacja na Śląsku. Lokalna aktywistka Klaudia Szubert ujawniła, że na lekcjach religii przekazywano takie stwierdzenia jak "homoseksualizm będący chorobą, którą można leczyć elektrowstrząsami lub wycięciem macicy", a także, że "tylko zboczone dziewczyny korzystają z tamponów". Mowa była też o plemnikach jako "zamkniętych duszyczkach" w prezerwatywie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1t9xic
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1t9xic
Więcej tematów