Trwa ładowanie...

Proponują komuś pracę, a tak naprawdę biorą na jego dane pożyczkę. Setki osób padły ofiarą oszustów

Od kilku tygodni do naszej redakcji zaczynają dochodzić niepokojące informacje. Czytelnicy, poszukujący pracy, są naciągani i wykorzystywani. Zamiast nowych umów o pracę, są zobowiązania kredytowe. Wszystko przez jednego SMS-a i zwykły przelew.

Proponują komuś pracę, a tak naprawdę biorą na jego dane pożyczkę. Setki osób padły ofiarą oszustówŹródło: Fotolia, fot: psphotography
d3aaslw
d3aaslw

Tajemniczy klient, ankieter czy edytor - z takimi najczęściej ogłoszeniami spotkali się oszukani czytelnicy, którzy zwracają się do naszej redakcji z prośbą o pomoc.

- Odpowiedziałam na ogłoszenie, wypełniłam formularz, dałam skan dowodu. Za rozpatrzenie wniosku firma rekrutująca pobierała opłatę jednego złotego - mówi Wirtualnej Polsce Halina Włodarczyk, mieszkanka Katowic. - Przelew miał być automatycznie weryfikacją danych zawartych w formularzu oraz potwierdzeniem rachunku, na który będzie przelewane wynagrodzenie – dodaje.

We wszystkich przypadkach sytuacja wyglądała tak samo. Po zapewnieniu, że tożsamość jest zweryfikowana, osoby szukające pracy miały czekać w domu na umowę. Ale jednak zaskoczenie przyszło szybciej, niż ktokolwiek się spodziewał.

- Okazało się, że w ten sposób dokonałam uwierzytelnienia kredytowego, a osoba podszywająca się pod szukającą pracownika to oszust, który poszedł do pośrednictwa kredytowego i podawał się za mnie. Przelew miał służyć jako potwierdzenie tożsamości, a ja zostałam z długiem na kilkaset złotych – kończy Halina.

d3aaslw

Takich jak osób jak mieszkanka Katowic jest sporo. Tylko w ubiegłym roku takich przypadków zanotowano kilkadziesiąt - pożyczki były brane na kwoty od 200 do 4000 złotych. I mimo że metoda ta nie jest nowa, wciąż przybywa poszkodowanych.

Policja przestrzega i informuje, że w każdym przypadku należy kierować się zasadą ograniczonego zaufania.

- W kwestii przelewów czy wysyłania dowodów i innych danych wrażliwych, warto wejść w bezpośredni kontakt z potencjalnym pracodawcą. Zadzwonić, zweryfikować w KRS, przejść się do siedziby i potwierdzić prawdziwość tej rekrutacji - mówi Wirtualnej Polsce rzecznik prasowy śląskiej policji.

Robert Kulig, Wirtualna Polska

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

d3aaslw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3aaslw
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj