"PiS upada". Opozycja świętuje przejęcie władzy w śląskim sejmiku, politolog mówi, że to zapowiedź zmian w kraju
Premier w poniedziałkowe popołudnie próbował dodzwonić się do marszałka województwa śląskiego, by ratować większość PiS w sejmiku. Jakub Chełstowski jednak nie odebrał telefonu od Mateusza Morawieckiego - wynika z nieoficjalnych informacji Wirtualnej Polski. Za sprawą wolty Chełstowskiego i trojga radnych PiS, opozycja przejęła władzę w tamtejszym sejmiku. - To będzie miało wpływ na sytuację ogólnokrajową - uważa prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
- Jeżeli czołowi funkcjonariusze Prawa i Sprawiedliwości odchodzą z partii, to jest to dowód, że ta formacja upada i zbliża się ku końcowi. Jeśli Jarosław Kaczyński, który dopiero był na Śląsku, nie wie, co się dzieje u niego w partii, to znaczy, że PiS odchodzi w przeszłość. Tym bardziej, że inni działacze PiS wiedzieli o zamiarach Jakuba Chełstowskiego - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Wojciech Saługa, szef śląskich struktur Platformy Obywatelskiej. Poseł podkreśla, że Jakub Chełstowski był nie tylko marszałkiem sejmiku, ale też okręgowym szefem PiS w okręgu górnośląskim.
Nie wszyscy w PO są aż tak optymistyczni. Choć Koalicja Obywatelska cieszy się z przejęcia władzy w śląskim sejmiku, władze Platformy w Warszawie zachowują dystans wobec marszałka. - Nie było i nie ma mowy o przejściu do Platformy Obywatelskiej, stąd współpraca z ruchem samorządowym "Tak! Dla Polski" - zastrzega nasz rozmówca z zarządu PO. - Nie będzie z tego politycznej przyjaźni, bo wciąż sporo nas dzieli, ale ta zmiana jest ważnym symbolem potrzebnym opozycji - dodaje inny rozmówca z Koalicji Obywatelskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Radni PiS przeszli do opozycji. "Podobno zostali oszukani"
Nasi rozmówcy w PO, którzy znają szczegóły lokalnego przewrotu, podkreślają, że nie mają żadnej gwarancji w sprawie tego, jak trwała będzie wolta dotychczasowych polityków Prawa i Sprawiedliwości. - Ludzie zmieniają poglądy i trzymam kciuki, żeby ich zamiary były szczere. Rozpadł się lokalny układ rządzący, jest wiele spraw samorządowych, które trzeba załatwić, więc jesteśmy gotowi, by wziąć część odpowiedzialności, za to, co się będzie działo - mówi nasz rozmówca z PO. Nowym przewodniczącym sejmiku województwa śląskiego został prof. Marek Gzik z Platformy Obywatelskiej. Zastąpił na tym stanowisku Jana Kawuloka z PiS.
Prof. Chwedoruk: Wiatr zmian
Politolog prof. Rafał Chwedoruk nie ma wątpliwości, że opozycja ma powody do sukcesu. Według eksperta to, co dzieje się w województwie śląskim może być ważnym sygnałem politycznym w skali całego kraju. - Była taka piosenka "Wind of change", czyli "Wiatr zmian", i myślę, że ona oddaje w mikroskali to, co obserwujemy. Jest to coś, co będzie miało wpływ na sytuację ogólnokrajową. Górny Śląsk ogrywa ważną rolę, nie tylko ekonomiczną. To, co tam się dzieje ma wpływ na politykę ogólnopolską, bo często sygnalizuje zjawiska, które wkrótce będą dotyczyć całego kraju.
- Województwo śląskie można traktować w wymiarze wyborów, ale i tego, co dzieje się w systemie partyjnym, jako probierz i sygnał ogólnopolski - podkreśla. Politolog zwraca uwagę, że władza PiS w śląskim sejmiku była możliwa dzięki decyzji radnego Wojciecha Kałuży, który przeszedł z Koalicji Obywatelskiej do PiS. - Doszło do tego, kiedy PiS było u szczytu. Teraz dochodzi do odwrócenia ról, kiedy dokonuje się przełom i jest coraz bardziej jasne, że nawet, jeśli PiS zbierze najwięcej głosów w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych, to nie będzie sprawowało władzy. W tym sensie jest to sygnał w skali całego kraju - uważa prof. Chwedoruk.
Prawo i Sprawiedliwość studzi jednak emocje. - Lokalne interesy, interesiki przełożyły się na to, co się stało. Jest to sytuacja dla nas trudna, ale cóż, musimy funkcjonować dalej, będziemy musieli z tego wyciągnąć daleko idące wnioski - mówił w Polskim Radiu sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski. Poseł sugeruje, że za polityczną zmianą barw stoją obietnice. - Niektórzy uwierzyli, że zostaną prezydentem Tych, dostaną jedynkę do europarlamentu - stwierdził. Wojciech Saługa, szef śląskich struktur PO, w rozmowie z WP zarzeka się, że żadnych politycznych rozmów na ten temat nie było.
Przypomnijmy, Prawo i Sprawiedliwość w poniedziałek straciło władzę w samorządzie województwa śląskiego. Z partii Jarosława Kaczyńskiego odszedł marszałek Jakub Chełstowski i troje radnych: Alina Nowak, Maria Materla, Rafał Kandziora. Utworzyli oni klub ruchu samorządowego "Tak! Dla Polski", który zrzesza samorządowców związanych z Koalicją Obywatelską i opozycją.
Ta polityczna wolta w śląskim sejmiku odbyła się dokładnie w czwartą rocznicę przejścia Wojciecha Kałuży z Koalicji Obywatelskiej do PiS. Alina Nowak w 2020 roku była wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej z nadania Solidarnej Polski. W czasie sprawowania tej funkcji mocno krytykowała m.in. prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który w ruchu "Tak! Dla Polski" jest szefem Rady Politycznej.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski