Jastrzębie-Zdrój. Sceny jak z horroru. Zaatakował maczetą 22-latka
Sąd w Jastrzębiu-Zdroju aresztował 29-latka, który kilka miesięcy temu napadł na młodego mężczyznę i o mało nie odciął mu maczetą ucha. Postawiono mu też zarzut kradzieży dwóch samochodów osobowych. Za kratkami może spędzić nawet dwanaście lat.
Kryminalni z Jastrzębia-Zdroju po ponad dwumiesięcznych poszukiwaniach zatrzymali mężczyznę, który w czerwcu zaatakował 22-latka maczetą. - Do ataku doszło około godziny 9.00 na ulicy Wielkopolskiej. 22-latek doznał wielu ran ciętych ucha – podała Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Rany okazały się poważne. Mężczyzna trafił do szpitala. Lekarze musieli zszyć mu ucho. Jak później tłumaczył agresor, nie chciał nikomu zrobić krzywdy. To był tylko żart.
Jastrzębie-Zdrój. Amator cudzych samochodów
Nie jest to jedyne przestępstwo, za które odpowie 29-latek. Jest także podejrzany o kradzież dwóch samochodów osobowych. - Pierwszy skradł w marcu z ulicy Zielonej. Fiata punto otworzył kluczykiem, który wcześniej ukradł właścicielowi. Drugie auto padło jego łupem w kwietniu. I w tym wypadku działał podobnie, odjechał z ulicy Kusocińskiego passatem, do którego wszedł po wcześniejszej kradzieży kluczyków - dodali policjanci. Mężczyzna podrobił również umowę kupna tego samochodu. Auto udało się odzyskać. Fiat punto natomiast został znaleziony ze śladami udziału w kolizji i bez akumulatora.
Sąd Rejonowy w Jastrzębiu-Zdroju ze względu na możliwość matactwa oraz brak stałego miejsca zamieszkania przychylił się do wniosku prokuratora i tymczasowo aresztował 29-latka na trzy miesiące. Zatrzymanemu grozi do dwunastu lat więzienia, bo działał w warunkach recydywy.