Skutki Polskiego Ładu odczuwalne pod Tatrami. Wczasowicze nie są pewni, czy ich stać
Ze względu na niepewność co do skutków Polskiego Ładu i wysokości pierwszej styczniowej pensji mało turystów zdecydowało się na wykupienie pełnego tygodniowego wypoczynku pod Tatrami - skarżą się przedstawiciele górskiej branży hotelowej. - Gość tygodniowy to teraz rzadkość - mówi Wirtualnej Polsce Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
- Polski Ład wywołał stan ekonomicznej niepewności, bo wiele osób nie wie, jaką dostanie pensję na rękę w styczniu, czyli po wejściu w życie nowych przepisów. Nie wiedzą, na co dokładnie ich stać. Z tego powodu mamy w te ferie bardzo mało turystów, którzy wykupili lub rezerwują pełny tygodniowy wypoczynek - mówi WP Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Jej zdaniem zmiana systemu podatków uderzyła po kieszeni klasę średnią lub osoby aspirujące do niej. To ta grupa głównie wyjeżdżała na ferie z rodzinami.
Mimo zapewnień premiera, że prawie nikt nie straci na zmianach, pod koniec stycznia wraz z wypłatami pensji pracowników etatowych miały być znane skutki Polskiego Ładu w tej grupie zarabiających. Doradcy podatkowi spodziewali się nowej fali żalów i pretensji.
Gość tygodniowy to rzadkość
- Z rozmów z hotelarzami wynika, że najwięcej osób, które przyjeżdżają na ferie, rezerwuje pobyt na trzy lub cztery doby albo weekendowy. Gość tygodniowy to właściwie teraz rzadkość - dodaje prezes Wojtowicz.
Kończą się właśnie ferie dla mieszkańców z województw: małopolskiego, świętokrzyskiego, kujawsko-pomorskiego i lubuskiego. 31 stycznia rozpoczynają się ferie woj. mazowieckiego. Dla jego mieszkańców, którzy w czasie ferii zimowych stanowią jedną z najliczniejszych grup turystów na Podhalu, Zakopane to główny kierunek zimowego wypoczynku.
ZOBACZ TAKŻE: Komisja śledcza ds. Pegasusa? Paweł Kukiz stawia warunek opozycji
Ferie 2022. Czy Warszawa przyjedzie?
Prezes Izby Tatrzańskiej Izby Gospodarczej podkreśla, że jeżeli tuż przed feriami mieszkańców woj. mazowieckiego obłożenie hoteli wynosi około 80 proc., a niektórych obiektów tylko 50 proc., to cały sezon raczej zapowiada się jako mniej zyskowny. Według niej o udanym sezonie decyduje duża liczba gości przybywających na pełny tydzień. Takie osoby korzystają z lokalnych atrakcji, gastronomii, zostawiając w regionie więcej pieniędzy.
Wątek o perturbacjach z Polskim Ładem potwierdza pan Dariusz, przedsiębiorca wynajmujący turystom kilka obiektów w Zakopanem i wokół miasta. - Trzeba było skalkulować nowe ceny pobytów, bo zdrożała energia i koszty ogrzewania, wynagrodzenia pracowników. Tymczasem klienci z bonami turystycznymi już się kończą i wiele osób rezygnowało lub skracało pobyty na skutek podwyżek - wyjaśnia przedsiębiorca.
Według Agaty Wojtowicz kolejne zmartwienie górali to niepewność związana ze szczytem pandemii COVID-19. - Turyści, którzy mają rezerwacje, nie wiedzą, czy w ostatnich dniach przed wyjazdem nie zostaną zatrzymani przez chorobę albo kwarantannę - dodaje przedstawicielka regionalnej izby gospodarczej.
- Mam nadzieję, że to już ostatni rok z takimi zawirowaniami na ferie. Nie zawiodła za to pogoda, bo mamy wręcz idealną zimę ze słońcem, mrozem i zaspami śniegu - podsumowuje.
Przypomnijmy, że w tym tygodniu na kwarantannie przebywa rekordowa liczba 950 tys. osób po kontakcie z pacjentami zakażonymi koronawirusem. Z tego aż 187 tys. to mieszkańcy województwa mazowieckiego.