Skandaliczne modlitwy metropolity Murmańska. "Wojna z Antychrystem"
Metropolita Mitrofan, najwyższy rangą duchowny na Półwyspie Kolskim i ważny prałat w hierarchii rosyjskiego kościoła prawosławnego, nie widzi nic złego w śmierci ukraińskich dzieci, bombardowaniu miast, domów, szpitali i cerkwi. Wzywa parafian do modlitwy o wypełnienie przez Władimira Putina "świętej misji".
29.03.2022 | aktual.: 29.03.2022 06:58
Dla Mitrofana jest to wojna potrzebna nie tylko dla imperialnej Rosji Putina, ale także dla rosyjskiego prawosławia. - Dzisiaj rozstrzyga się sama kwestia prawosławia - powiedział prałat w kazaniu.
Jak zauważa norweski serwis "The Barents Observer", dla metropolity, ale i dla wielu duchownych Rosji, atak na Ukrainę ma pomóc zlikwidować podziały w Kościele wschodnim, które powstały po rozpadzie Związku Radzieckiego.
- Jeśli uda nam się ponownie zjednoczyć, usunąć ciemność, która ogarnęła naszych sąsiednich braci, usunąć faszyzm, wtedy Kościół odetchnie pełnym oddechem i nie będzie już podzielonej duszy - uzasadniał wojnę Mitrofan w wystąpieniu dla swojej kongregacji.
Od 1991 roku Ukraiński Kościół Prawosławny stopniowo przejmuje kontrolę nad kościołami i parafiami na Ukrainie. Patriarchat Moskiewski ma pod swoją jurysdykcją coraz mniej parafii.
- Prawosławie jest jedyną siłą Boga, jaka pozostała na ziemi, nasz Pan nie ma już nikogo poza Rosyjską Cerkwią Prawosławną - podkreślał Mitrofan podczas jednego z kazań, wygłaszanych po tygodniach inwazji na Ukrainie. Duchowny nie kryje, że w wojnie, jaką prowadzi Władimir Putin, ma też parę własnych spraw do załatwienia w konfrontacji z narodem, który określił w kazaniu "ludem, który stracił serce dla Księcia Ciemności".
Przywódca murmańskiej cerkwi porównał też naród Ukrainy do "szympansów". - Normalni ludzie po prostu nie zachowują się w ten sposób, to nie jest ludzkie - przywołał demonstracje na Majdanie w roku 2014 roku.
Metropolita murmański zagrzewa do wojny z Antychrystem
Według metropolity przed Rosjanami stoi trudne zadanie przy porządkowaniu Ukrainy. - Widzimy teraz, jak trudno będzie uzdrowić kraj, jak trudno będzie go denazyfikować, usunąć infekcję, faszyzm, który teraz przeraża wszystkich jako zakładników i nikt nie ośmiela się otwierać ust ze strachu. Wszyscy boja się, że zostaną zabici, torturowani, a ludzie znikną, nasze nacierające siły odkrywają masowe groby - mówił duchowny, powtarzając kłamstwa oficjalnej propagandy Kremla.
Mitrofan określił interwencję rosyjską jako "pomoc i rozprawienie się ze złem, większym od tego, które nieśli faszyści". - Rosja jest ostatnią barierą, sprzeciwiamy się Antychrystowi - przemawiał z ambony. - Naszym przeznaczeniem jest wzięcie broni i walka. Umocnij nas, Ojcze nasz. Nie odprężcie się, drodzy bracia i siostry, nie zapomnijcie modlić się o wypełnienie tej bardzo ważnej misji - wzywał wiernych.