Skandal w stadninie w Dziemianach. "Poszedł za mną i wszedł pod prysznic"

Program "Superwizjer" TVN przyjrzał się sprawie Marcina P., "szarej eminencji" Pomorskiego Związku Jeździeckiego. Mężczyzna został skazany w sprawie wykorzystania dwóch instruktorek jeździectwa. Dziennikarze ujawniają, że poszkodowanych kobiet jest więcej.

Marcin P. usłyszał wyrok w związku z wykorzystaniem dwóch nastoletnich instruktorekMarcin P. usłyszał wyrok w związku z wykorzystaniem dwóch nastoletnich instruktorek
Źródło zdjęć: © Google Maps, Policja
Tomasz Waleński

"Superwizjer" TVN przedstawił historię Marcina P., który prowadzi treningi jeździeckie w stajni w Dziemianach na Kaszubach. Mężczyzna jest określany jako "szara eminencja" Pomorskiego Związku Jeździeckiego. Były prezes - mimo że nie pełni już oficjalnie funkcji związkowych - dalej ma mieć decydujący głos w sprawach dotyczących tego środowiska.

"Jedna z najważniejszych osób w świeci koniarzy" została skazana na półtora roku więzienia w sprawie wykorzystania dwóch instruktorek jeździectwa. Wyrok był nieprawomocny, a strony procesu odwołały się do wyższej instancji. Sprawa będzie mieć swój dalszy ciąg przed sądem w Gdańsku.

"Superwizjer" przedstawia historię Weroniki (imię zmienione - przyp. red.), byłej już zawodniczki jeździectwa. Opisane przez nią wydarzenia miały miejsce ok. 2013 roku. - Byliśmy na zawodach, całą grupą wylądowaliśmy u niego w pokoju. Ktoś przyniósł alkohol, było miło i sympatycznie. Osoby zaczęły się wykruszać, ja także chciałam już iść, po czym zorientowałam się, że poszedł za mną i wszedł pod prysznic nagi i zaczął mnie obłapywać - relacjonuje kobieta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wyjątkowy przemyt na granicy. Skarb ukrył we wnękach siedzeń

Kobieta musiała ratować się z tej sytuacji ucieczką przez okno.

"Wydarzenia te doprowadziły do końca mojej kariery"

W materiale stacji TVN przedstawiono więcej sytuacji kobiet, które oskarżają Marcina P. o niewłaściwie zachowanie. - Poszłam do swojego pokoju, zamknęłam się, w pokoju byłam sama. Jak zdjęłam buty, wszedł pan Marcin do mnie do pokoju i zaczął mnie rozbierać. Zdjął mi spodnie, skarpetki, chciał mi zdjąć majtki - opowiada jedna z kobiet.

Marcin P. spędził trzy miesiące w areszcie w związku z zeznaniami jednej z kobiet. Po tym okresie wyszedł na wolność, gdyż sąd zdecydował, że mężczyzna może odpowiadać z "wolnej stopy". Weronika wspomina, że doszło wtedy do kolejnej sytuacji, kiedy Marcin P. próbował wykorzystać kobietę.

- Po tym, jak wyszedł z aresztu podczas zawodów zamknął się ze mną w biurze i stwierdził, że ma wzwód i mam coś z tym zrobić. Zaczął mi wkładać ręce w spodnie, powiedział, że mnie doprowadzi do orgazmu. Rozejrzałam się czym można wybić szybę. Chwyciłam zegar w kształcie konia. W tym momencie on otworzył drzwi - relacjonuje kobieta. - Wydarzenia te doprowadziły do końca mojej kariery - dodaje.

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Pożar wagonów Orlen Lietuva na obrzeżach Wilna
Pożar wagonów Orlen Lietuva na obrzeżach Wilna
Naruszenie polskiej przestrzeni. Kreml komentuje
Naruszenie polskiej przestrzeni. Kreml komentuje
NATO uruchomiło artykuł 4. Jest potwierdzenie z rządu
NATO uruchomiło artykuł 4. Jest potwierdzenie z rządu
Szczątki drona w trzecim województwie. Znaleźli niedaleko Malborka
Szczątki drona w trzecim województwie. Znaleźli niedaleko Malborka
Szef NATO apeluje do Putina po wydarzeniach w Polsce. "Przerwij wojnę"
Szef NATO apeluje do Putina po wydarzeniach w Polsce. "Przerwij wojnę"
Kaczyński grzmi o "ataku na Polskę"
Kaczyński grzmi o "ataku na Polskę"
Drony nad Polską. Świat reaguje
Drony nad Polską. Świat reaguje
Obrona przed dronami. Sojusznicy z Holandii ruszyli  na pomoc
Obrona przed dronami. Sojusznicy z Holandii ruszyli na pomoc
Polska dostała ostrzeżenie? Jest odpowiedź DORSZ
Polska dostała ostrzeżenie? Jest odpowiedź DORSZ
MSWiA o szczątkach dronów i "pocisku niewiadomego pochodzenia"
MSWiA o szczątkach dronów i "pocisku niewiadomego pochodzenia"
Mocna reakcja z MSWiA. "Pomyślałabym, że muszę uciekać z kraju"
Mocna reakcja z MSWiA. "Pomyślałabym, że muszę uciekać z kraju"
"W pierwszej chwili ogłuchłam". Widzieli akcję na niebie, po chwili spadł dron
"W pierwszej chwili ogłuchłam". Widzieli akcję na niebie, po chwili spadł dron