Szokująca sprawa w Gdańsku. Seksskandal w zoo

Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie molestowania seksualnego pracownicy Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego. Według ustaleń "Gazety Wyborczej" przestępstwa dopuścić miał się wieloletni pracownik i były kierownik działu administracji i transportu.

Skandal w polskim zoo. "Molestował"
Skandal w polskim zoo. "Molestował"
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Warżawa
oprac. ROP

12.02.2023 | aktual.: 12.02.2023 18:40

"W listopadzie ub.r. mężczyzna miał w porannych godzinach pracy wezwać do swojego gabinetu młodą pracownicę jednego z działów zoo pod pretekstem omówienia spraw zawodowych, mimo że kobieta nie podlegała pod jego zakres odpowiedzialności. Zamiast rozmowy o obowiązkach kierownik miał nakazać kobiecie, aby zdjęła ubranie. Miał też wypowiadać się w jednoznacznie seksualnym kontekście" - napisała "Gazeta Wyborcza".

Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk przekazała Polskiej Agencji Prasowej, że sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa.

"Sprawa dotyczy podejrzenia popełnienia czynu o charakterze seksualnym z art. 197 paragraf 2 kk. (doprowadzenie innej osoby do poddania się innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności - PAP). Postępowanie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko" - poinformowała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Zagrywka rządu PiS. "Polska nie została oszukana"

Pracownikowi grozi 8 lat więzienia

"Gazeta Wyborcza" podała, że dyrekcja zoo zapewniła pokrzywdzonej opiekę psychologiczną, a umowa z pracownikiem, któremu zarzucono molestowanie, została rozwiązana.

"Po zajściu zorganizowano też spotkanie z częścią pracowników, na którym opowiedziano o sprawie i omówiono reguły oraz procedury dotyczące tego, jak zachować się w przypadku ujawnienia podobnych przypadków" - napisała gazeta.

Za doprowadzenie ofiary do poddania się innej czynności seksualnej grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

Wybrane dla Ciebie